W ślad za miedzią zdrożały pozostałe metale przemysłowe. Najdroższy od ponad siedmiu miesięcy był nikiel w kontraktach terminowych. Jego tona kosztowała 35,150 tys. dol.
Po znacznych zwyżkach w środę kruszec wczoraj stracił na wartości. Na amerykańskim rynku uncja wyceniana była na 985,7 dol.
Na stacjach benzynowych ceny benzyny wzrosły średnio o 3 gr za litr (do 4,38 zł), oleju napędowego o 2 gr (do 4,13 zł), a LPG spadły o 2 gr (do 2,19 zł). Z kolei w hurcie paliwa staniały o ok. 2 proc. Dzięki temu nadchodzący tydzień powinien przynieść stabilizację cen na rynku detalicznym. Może to jednak nie trwać długo. Paliwa, zwłaszcza olej, mocno drożeją na światowych rynkach. Po kilku dniach spokoju prawdopodobnie można się spodziewać kolejnej fali wzrostu.