Zarząd Portów Morskich Szczecin-Świnoujście i Urząd Morski w Szczecinie postanowiły skorzystać z procedury odwoławczej, jaka zgodnie z niemieckimi przepisami przysługuje w przypadku wydania pozwoleń na inwestycję.
Wysłały do Federalnego Urzędu Żeglugi i Hydrografii (BSH) w Hamburgu pismo, w którym zapowiadają zgłoszenie zastrzeżeń do wydanego niedawno przez ten urząd pozwolenia na ułożenie jednego z odcinków gazociągu Nord Stream w niemieckiej specjalnej strefie ekonomicznej.
[srodtytul]Działanie w imieniu państwa[/srodtytul]
– Faktycznie takie pismo z pomocą jednej z niemieckich kancelarii prawnych zostało wysłane, w najbliższych dniach będzie gotowe szczegółowe uzasadnienie – wyjaśnia ”Rz” wiceminister Mikołaj Budzanowski. – To rodzaj odwołania, do którego mamy prawo. Chcemy bowiem mieć pewność, że przy wydaniu tej decyzji i ułożeniu gazociągu zostaną uwzględnione polskie interesy, a inwestycja nie zablokuje żeglugi w rejonie Świnoujścia.
Jak przyznał kilka dni temu w rozmowie z ”Rz” szef szczecińskiego Urzędu Morskiego Andrzej Borowiec, planowany gazociąg Nord Stream będzie przecinał dwie trasy żeglugowe do Świnoujścia.