Choć jeszcze niedawno w Kompanii mówiło się o prognozie zysku (wstępne przewidywania zakładały ok. 5 mln zł rocznie), najnowszy plan ekonomiczny, którym jeszcze będzie się zajmować rada nadzorcza, zakłada stratę na ten rok. Gdyby rzeczywiście była ona taka, jak przewiduje zarząd, byłby to najgorszy wynik spółki od pięciu lat. Ostatnio Kompania miała stratę w 2006 r., ale była ona o połowę mniejsza.
[wyimek]64 tysiące osób zatrudnia Kompania Węglowa[/wyimek]
Prezes Kompanii Mirosław Kugiel zapewnia, że prognoza straty wynika z ostrożności spółki. I że nie uwzględnia np. planowanej sprzedaży Silesii czy obiecanego dokapitalizowania 416 mln zł oraz środków zaplanowanych w budżecie na tzw. inwestycje początkowe, m.in. w nowe złoża (w kasie państwa na ten cel zapisano na 2010 r. 330 mln zł, to ostatni rok, gdy na tę formę pomocy publicznej zgadza się Komisja Europejska).
[srodtytul]Nieufni związkowcy[/srodtytul]
Innego zdania są jednak górniczy związkowcy. – Kręcą, kręcą, kręcą – uważa Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia ‘80. – Na spotkaniu z nami zarząd powiedział, że prognoza straty jest tworzona właśnie przy założeniu, że spółka dostanie wszystkie zaplanowane dofinansowania zewnętrzne. A to będzie raczej trudne, skoro od wielu lat nie dostała obiecywanego dofinansowania. Więc naszym zdaniem jej strata może sięgnąć w tym roku nawet 600 – 800 mln zł – uważa.