– Amerykańskie i australijskie górnictwo należą do najbezpieczniejszych, dlatego liczymy na współpracę w tym zakresie - powiedział Dubiński. – Polskie górnictwo bowiem przoduje w wypadkowości wśród różnych branż. Im głębsze wydobycie tym trudniej, ale nie można tylko tym tłumaczyć wypadków, bo to zbyt łatwe rozgrzeszenie. Trzeba pamiętać jednak, że niektóre zagrożenia, np. metanowe, wpływają na poziom wydobycia, a lekceważenie ich prowadzi do katastrof – dodał. To właśnie metan (jego wybuch i zapłon) przyczynił się do śmierci 20 górników w kopalni Wujek-Śląsk we wrześniu ubiegłego roku (komisja badająca przyczyny katastrofy uznała m.in., że niektóre urządzenia elektryczne nie działały tam prawidłowo, a wentylacja była niewystarczająca – 30 marca konferencja Wyższego Urzędu Górniczego w tej sprawie).
Mimo wydania przez same tylko kopalnie węgla kamienngo blisko 2 mld zł na BHP w 2009 roku w całym górnictwie doszło do 3518 wypadków (o 180 więcej niż rok wcześniej, wzrost o ponad 5 proc.), z czego do 2799 w kopalniach węgla kamiennego - wynika z danych WUG. W 2009 r. zginęło 38 górników (w tym 36 w kopalniach węgla kamiennego) – o 7 więcej niż rok wcześniej.
Według Janusza Malingi z WUG głównymi przyczynami wypadków śmiertelnych i ciężkich w ubiegłym roku były zapalenie i wybuch metanu (katastrofa w Wujku-Śląsku), tąpania, wykonywanie robót górniczych oraz transportowych niezgodnie z dokumentacją, przebywanie w miejscach niebezpiecznych – w zasięgu pracy maszyn, ale także nieprawidłowy stan techniczny maszyn i urządzeń.
– Zwarcamy na to szczególną uwagę, to nowa polityka WUG. Jeśli trzeba będzie zatrzmywać pracę ścian, będziemy to robić i o tym mówić – mówi „Rzeczpospolitej” Jolanta Talarczyk, rzeczniczka WUG. – Od roku 2005 rośnie ogólna liczba wypadków, także śmiertelnych - przyznaje Janusz Malinga. – A wypadkowość w górnictwie obrazuje sytuację sektora. Wskaźnik wypadków na 1 mln ton wydobytego węgla wynosi już 0,46 (a było to ok. 0,3).
– Metan, człowiek i zła elektryka wyrobiskach, to przyczyny ostatnich największych katastrof górniczy – powiedział Malinga. Oprócz katastrofy w Wujku- Śląsku spowodowane tymi czynnikami katastrofy to Halemba w 2006 r. (23 ofiary śmiertelne) i Borynia w 2008 r. (6 ofiar śmiertelnych).