Płocki koncern zarobił na tej transakcji ok. 800 mln zł. O tym, że do niej dojdzie w tym tygodniu, informowaliśmy już w poniedziałkowym wydaniu „Rz”. Orlen sprzedał 500 tys. ton ropy (czyli jedną kawernę), co stanowi ok. 13 proc. wszystkich zapasów obowiązkowych.
Zarząd PKN miesiąc temu zapowiedział, że może sprzedać zapasy, ale początkowo mówił o kwocie ok. pół miliarda złotych, które chciałby w ten sposób pozyskać. Wprawdzie sytuacja PKN na koniec 2009 r. pod względem wyników i poziomu zadłużenia poprawiła się, ale analitycy zgodnie twierdzili, że opcja sprzedaży zapasów jest bardzo korzystna. Zwłaszcza że polskie prawo dopuszcza taką możliwość, a minister gospodarki (resort odpowiada za bezpieczeństwo energetyczne kraju) nieformalnie ją zaakceptował.
Wczoraj pozytywnie decyzję Orlenu oceniali analitycy giełdowi. – Każde uwolnienie kapitału zamrożonego w zapasach jest racjonalną i rozsądną decyzją – mówi „Rz” Paweł Burzyński z DM BZ WBK. – Skoro ta transakcja powiodła się, to możliwe, że Orlen pójdzie jeszcze dalej, nie bacząc na przygotowane przez ministra gospodarki zmiany w ustawie o zapasach. Przedstawiciele Deutsche Banku są gotowi negocjować warunki kolejnej takiej transakcji.
Orlen w ubiegłym roku ogłosił przetarg na dokonanie transakcji i zarząd negocjował z bankami warunki od października zeszłego roku; wybrał Deutsche Bank z dziesięciu ofert, które otrzymał. Z danych na koniec 2009 r. wynika, że wartość rezerw PKN Orlen wynosiła ponad 5 mld zł. Ponad połowa ma charakter strategiczny (tzw. zapasy obowiązkowe) i koncern musi je udostępnić w sytuacji kryzysu na żądanie ministra gospodarki. Umowa z bankiem została tak skonstruowana, że jeżeli PKN nie wykupi zapasów i umowa nie zostanie przedłużona, to prawo pierwokupu ma właśnie rząd, a w jego imieniu Agencja Rezerw Materiałowych.
W ministerstwie kierowanym przez Waldemara Pawlaka wprawdzie powstał plan odkupienia od Orlenu i Grupy Lotos zapasów, ale ma to być stopniowy proces – rozłożony na dziesięć lat. Chodzi o to, by Agencja Rezerw Materiałowych co roku mogła kupować po 10 proc. zapasów. Kluczową kwestią do rozwiązania jest sposób pozyskania przez Agencję funduszy na ten cel.