Rosja i UE: przyjaźń czy rywalizacja

Gdy polityka jest blisko gospodarki. Jakie są realne szanse na dobrą współpracę Rosji z Unią Europejską i czy rosyjska gospodarka otwiera się na zachodnie inwestycje? Te pytania były najczęściej poruszane podczas spotkań w Krynicy

Publikacja: 19.09.2007 15:13

Stosunki polityczne na linii Bruksela - Moskwa nie układają się najlepiej, mimo to nie mają wpływu na rozwój współpracy gospodarczej - przekonywali rosyjscy eksperci podczas dyskusji poświęconych relacjom unijno-rosyjskim. - Weźmy na przykład Polskę. Menedżerowie z tego kraju kierują wieloma firmami rosyjskimi. A na polskim rynku energetycznym prosperują rosyjskie koncerny paliwowe - zauważał Artiom Małgin, ekspert Moskiewskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych przy rosyjskim MSZ.

Rosjanie i przedstawiciele państw Wspólnoty podkreślali, że do pogłębienia współpracy gospodarczej potrzebne jest nowe porozumienie między Brukselą i Moskwą (obecne wygasa w grudniu 2007 r.). - Jest ono potrzebne zarówno rosyjskim biznesmenom, jak i elitom politycznym. Nasi przedsiębiorcy chcą wejść na rynki europejskie, bo możliwości w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw są ograniczone - stwierdził Małgin.

Jakub Boratyński, administrator w Komisji Europejskiej, zaznaczył, że nowe porozumienie powinno koniecznie uregulować kwestie związane z energetyką. - Mam wrażenie, że karta energetyczna jest ciągle demonizowana w państwie rosyjskim - mówił Boratyński.

Warto zaznaczyć, że sprawa bezpieczeństwa energetycznego była jednym z najważniejszych tematów spotkań w Krynicy.

Rosyjscy eksperci usłyszeli zarzuty, że Moskwa wykorzystuje ropę i gaz w charakterze broni politycznej.

Ramon Jimeno Sanchez z hiszpańskiej Expoagua stwierdził nawet, że "Rosja zachowuje się jak superkorporacja, licząc na maksymalizację zysków". Deputowany rosyjskiej Dumy Iwan Nowicki bronił pozycji swego kraju, tłumacząc, że Moskwa próbuje dbać o narodowe interesy.

Jednym z kluczowych pytań, na które uczestnicy dyskusji chcieli znaleźć odpowiedź, były szanse zagranicznych inwestorów w gospodarce rosyjskiej.

Szefowa Ośrodka Analizy Biegunów Wzrostu Instytutu Ekonomii Rosyjskiej Akademii Nauk Natalia Smorodinskaja przekonywała, że drzwi jej kraju są otwarte dla zachodniego biznesu, jednak państwo nadal chce zachować kontrolę w strategicznych sektorach gospodarki. - To dotyczy m.in. przemysłu energetycznego, jądrowego czy lotniczego - podkreśliła Smorodinskaja.

Jerzy Samborski, dyrektor wykonawczy Europejskiego Instytutu Przedsiębiorczości w Belgii, podkreślał, że małe i średnie przedsiębiorstwa, które napędzają gospodarkę w wielu krajach europejskich, ciągle mają trudności z zarejestrowaniem działalności w Federacji Rosyjskiej.

- Moim zdaniem Rosja prowadzi określoną politykę, którą można zaobserwować na przykładzie strategii wielkich rosyjskich korporacji -podkreślił. Stwierdził przy tym, że administracja prezydenta Władimira Putina popiera strategię rosyjskich koncernów.

- Rosyjskiej gospodarce brakuje przejrzystości i elementarnych zasad poszanowania praw człowieka - przyznała Birute Vesaite, przewodnicząca Komisji Gospodarczej litewskiego parlamentu. Podała przykład działalności litewskich biznesmenów w Kaliningradzie, którzy skarżyli się na dyskryminację i ujawnili, że urzędnicy obwodu kaliningradzkiego zmuszają do płacenia "haraczy" w postaci "dobrowolnych" datków na różne cele charytatywne.

Anatolij Łejrich, wiceprzewodniczący Partii Politycznej Siła Obywatelska, skrytykował Rosję za faworyzowanie pewnych branż gospodarki. - Różnice są bardzo widoczne. Pracownicy Gazpromu, monopolisty paliwowego, zarabiają średnio 60 tysięcy rubli miesięcznie, w innych branżach, takich np. jak przetwórstwo, wypłaty nie przekraczają 6 tys. rubli - podkreślał Łejrich.

Zaznaczył, że Rosja potrzebuje nowoczesnych technologii, a biznesmeni prywatni dostępu do zewnętrznych rynków eksportu. - W interesie państwa rosyjskiego leży, by ich w tych dążeniach popierać - uznał polityk.

Komentatorka panelu Vibeke von Sperling z "Daily Politiken" w Danii podsumowała: - Trzeba zadać pytanie, czy Rosja nie powinna się zastanowić nad nową definicją gospodarki i czy nie powinna przestać skupiać się na dużych branżach gospodarczych - takich jak energetyka.

Stosunki polityczne na linii Bruksela - Moskwa nie układają się najlepiej, mimo to nie mają wpływu na rozwój współpracy gospodarczej - przekonywali rosyjscy eksperci podczas dyskusji poświęconych relacjom unijno-rosyjskim. - Weźmy na przykład Polskę. Menedżerowie z tego kraju kierują wieloma firmami rosyjskimi. A na polskim rynku energetycznym prosperują rosyjskie koncerny paliwowe - zauważał Artiom Małgin, ekspert Moskiewskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych przy rosyjskim MSZ.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki