Lotniska pod groźbą strajku

Co zrobić, gdy protest sparaliżuje lotniska. Personel pokładowy LOT zapowiada na dziś dwugodzinny strajk ostrzegawczy. A pracownicy Lot Ground Services mówią nawet o strajku generalnym

Publikacja: 08.02.2008 01:33

W piątek dwugodzinny strajk ostrzegawczy między 10 a 12 zapowiedział Związek Zawodowy Personelu Pokładowego Lot. Pracownicy domagają się podwyżek płac o 1500 zł. Protest może zostać zawieszony, jeśli zarząd przedstawi związkowcom satysfakcjonujące propozycje. W sporze zbiorowym z zarządem PLL LOT są również piloci. Także pracownicy Lot Ground Services, którzy w ostatnią środę uziemili na dwie godziny wszystkie samoloty Lot, Centralwings i EuroLot czekają na reakcję pracodawcy. Jeśli zarząd nie odpowie na ich postulaty dotyczące m.in. podwyżek płac, zapowiadają strajk generalny za dwa tygodnie.

Tymczasem nawet krótka akcja protestacyjna to poważna strata dla linii lotniczych. Dwa lata temu Bristish Airways w ciągu jednego dnia straciły z powodu strajku 60 mln funtów. Lot przyznaje, że w środę musiał odwołać trzy rejsy, inne były opóźnione. Godziny od 6 do 9 rano na dużych lotniskach na całym świecie to czas największego natężenia ruchu. Kolejny szczyt jest późnym popołudniem.

Dla Okęcia, które i tak ma fatalną reputację wśród lotnisk europejskich jako jedno z najdroższych i najgorzej zorganizowanych, taka akcja to prawdziwy dramat. Pasażerowie z odwołanych lotów po prostu nie mają się gdzie podziać.

Każdy rejs ma ściśle wyznaczone tzw. sloty (działki czasowe) na start, przelot i lądowanie. Każdy poślizg w godzinie odlotu burzy ten porządek, a opóźnienie maszyny narasta w ciągu dnia tym więcej, im więcej rejsów ona odbywa. Czasami przy dwugodzinnym opóźnieniu, jakie miało miejsce na warszawskim Okęciu, na trasach na ruchliwe lotniska – do Frankfurtu, Londynu, Paryża czy Amsterdamu – lepiej jest rejs w ogóle odwołać i próbować w miarę możliwości wysłać kolejne samoloty o czasie. – Gdyby taka akcja trafiła na czas odlotu samolotów do USA, problem byłby jeszcze większy, bo załogi mają ściśle określony czas pracy, trzeba więc byłoby dokonać wymiany całego składu pilotów i personelu pokładowego, a normalizacja sytuacji trwa wówczas tydzień – mówi pilot kpt. Krzysztof Salwa.

Strajki personelu linii lotniczych, bagażowych, kontrolerów lotów zdarzają się w europejskim lotnictwie dosyć często. W ubiegłym roku pasażerowie koczowali na lotniskach francuskich, włoskich i greckich. Najczęściej protestują pracownicy Alitalii, bankrutującego przewoźnika włoskiego, który traci ok. 2 mld euro dziennie. Po nich Francuzi, którzy w ciągu ostatnich 18 miesięcy protestowali np. z powodu dyskryminacji muzułmanów i zbyt niskich płac.

Na początku stycznia dosłownie cudem udało się uniknąć strajku na londyńskim Heathrow – tam pracownicy planowali wstrzymanie pracy na kilka dni. Całotygodniowy strajk zapowiadają na przyszły tydzień kontrolerzy lotów na paryskim Roissy.

Choć przepisy Unii Europejskiej z 17 lutego 2006 r. nie podają, w jakim trybie linia lotnicza powinna wypłacać odszkodowanie, przewoźnik przede wszystkim musi dbać o pasażerów, którzy ucierpieli z powodu opóźnienia lub odwołania lotu. Utrata ich zaufania jest dla każdej linii najbardziej dotkliwa.

Odszkodowanie za opóźniony o ponad 2 godziny lot wynosi od 250 euro (trasa do 1500 km) do 600 euro na pasażera trasy pozaeuropejskiej. Może być zmniejszone o połowę, jeśli pasażer skorzystał z alternatywnej trasy podróży, a przylot do portu przeznaczenia nie nastąpi później niż 2 godz. w stosunku do planowanego przybycia w przypadku tras do 1500 km, 3 godz. później w lotach wewnątrz UE i pozostałych na trasach od 1500 do 3500 km i 4 godziny w przypadku dłuższych lotów pozaeuropejskich.

Przy dużym opóźnieniu samolotów podróżnemu należy się również voucher na wyżywienie.

Jeśli rejs został odwołany, pasażerowi poza odszkodowaniem należy się również zwrot kosztów biletu.

Jeśli przewoźnik wie o planowanej akcji strajkowej, powinien przygotować się na nią i proponować pasażerom zmianę tras lub godzin podróży kilka dni przed odlotem.

W piątek dwugodzinny strajk ostrzegawczy między 10 a 12 zapowiedział Związek Zawodowy Personelu Pokładowego Lot. Pracownicy domagają się podwyżek płac o 1500 zł. Protest może zostać zawieszony, jeśli zarząd przedstawi związkowcom satysfakcjonujące propozycje. W sporze zbiorowym z zarządem PLL LOT są również piloci. Także pracownicy Lot Ground Services, którzy w ostatnią środę uziemili na dwie godziny wszystkie samoloty Lot, Centralwings i EuroLot czekają na reakcję pracodawcy. Jeśli zarząd nie odpowie na ich postulaty dotyczące m.in. podwyżek płac, zapowiadają strajk generalny za dwa tygodnie.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!