Rz: Rzymskie Forum Europa – Rosja 2008 rozpoczyna się tydzień po przejęciu urzędu prezydenta Rosji przez Dimitrija Miedwiediewa. Jak pan sądzi, co Rosjanie będą chcieli przekazać przedstawicielom UE?
Zygmunt Berdychowski: Przede wszystkim zapewnią o ciągłości i stabilności układu politycznego, który ukształtował się w Rosji od roku 2000. Zagwarantują, że po drugiej stronie jest partner, z którym można prowadzić dialog. Zgoda, ten dialog jest trudny, ale daje szanse na dwustronne korzyści. To spotkanie pokazuje również, że rozważania, czy Rosja będzie dokonywała wyboru proazjatyckiego czy też proeuropejskiego, są bezprzedmiotowe. Nie ma bowiem takiego drugiego spotkania w Azji, w którym tak licznie uczestniczyłyby rosyjskie elity polityczne i biznesowe. Dla nas to istotny sygnał. Z jednej strony mamy przed sobą partnera, który jest bardzo ważny, z drugiej zaś wiadomo, że ten partner jest gotów do rozmowy.
Kogo będziemy mieli ze strony rosyjskiej?
Ludzi należących do elit politycznych, biznesowych i naukowych dzisiejszej Rosji. Wszyscy ci goście przyjeżdżają na zaproszenie Instytutu Wschodniego, polskiej organizacji pozarządowej. To dla nas ogromny powód do dumy.
Na miejsce forum został wybrany Rzym, stolica kraju, który obok Niemiec najlepiej potrafi sobie ułożyć stosunki z Rosją. Na czym, pana zdaniem, polega sekret dobrych kontaktów z Rosjanami?