Dziś rano wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak na specjalnie zwołanej konferencji ma opowiedzieć o szczegółach swej decyzji. Karę na firmę J&S Energy nałożyła Agencja Rezerw Materiałowych, bo spółka nie posiadała odpowiednich zapasów paliw.
W grudniu 2007 roku wicepremier Pawlak skasował już nałożoną przez ARM karę dla J&S. Powodem jej anulowania były według wicepremiera błędy proceduralne. Bo decyzję o karze prezes podjął w swoim imieniu, a nie kierowanej instytucji. Wówczas kara wynosiła prawie pół miliarda złotych. „Rz” jako pierwsza ujawniła wątpliwości wokół tej decyzji.Jak pisaliśmy, anulowanie kary wywołało duże kontrowersje. Wicepremier Pawlak musiał tłumaczyć się ze swojej decyzji przed Sejmową Komisją Gospodarki. A na wniosek europosła Janusza Wojciechowskiego sprawę badała też Najwyższa Izba Kontroli. Inspektorzy już zakończyli badanie dokumentacji w ARM i resorcie gospodarki. Wyniki mają być znane w najbliższym czasie.
Wczoraj wieczorem w TVN 24 Waldemar Pawlak powiedział, że utrzymał karę dla firmy J&S Energy nałożoną przez ARM. Dodał jednak, że wysokość kary została „skorygowana”. – Przy jej wyliczaniu ARM popełniła rażące błędy – stwierdził wicepremier. W kwietniu ARM ponownie nałożyła na spółkę karę w wysokości 461,6 mln zł. Po odwołaniu się firmy wicepremier zmniejszył ją jednak do ok. 452 mln zł.
– Tym razem nie było przesłanek do tego, żeby podjąć inną decyzję. Poprzednia kara była nałożona po prostu niezgodnie z obowiązującą ustawą i dlatego trzeba było tamtą decyzję uchylić, a postępowanie umorzyć – wyjaśniał w programie „Magazyn 24 godziny” Waldemar Pawlak.Firma J&S może się odwołać do sądu. Pawlak twierdzi, że do całej sprawy trzeba podchodzić „rzeczowo i spokojnie”.