Na ulicach polskich miast pojawiły się hostessy rozdające darmowe karty sieci Play. Akcja ta nie jest pierwszą tego typu. Można szacować, że dotychczasowe przysporzyły operatorowi co najmniej kilkanaście tysięcy lojalnych użytkowników.

– Nie mogę zdradzić, ile kart SIM zamierzamy rozprowadzić, ale tego typu akcje są naszym zdaniem skuteczne – mówi Marcin Gruszka, rzecznik Playa. – W poprzednich udawało nam się osiągnąć ponad 50-proc. odsetek osób, które aktywowały kartę, a potem ją doładowywały – podkreśla.

Operator nie ujawnia, jak długo potrwa akcja. Według przedstawicieli Playa jej skuteczność będzie monitorowana i od wyników będzie zależeć kontynuacja lub zakończenie. Niebawem rozdawnictwo kart trafi do wakacyjnych miejscowości.

Za kartę SIM operatorzy płacą najwyżej kilka euro, więc koszt akcji – nawet jeśli wiele kart trafi do kosza – nie będzie dla Playa zbyt duży. Rozdawnictwo kart nie jest pomysłem tej sieci. Stosują je też Orange, Era i Plus. Operatorzy liczą, że przynajmniej część z dziesiątek tysięcy rozdanych kart będzie aktywowana i regularnie zasilana. Część użytkowników tych usług za jakiś czas może się zdecydować na podpisanie umowy abonamentowej z operatorem i będzie płacić po kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Wobec niskiej ceny kart SIM marketingowa sztuczka jest opłacalna.