Rynek niemal równo podzielony

Co roku nasze fabryki opuszcza milion okien dachowych. Co czwarte zostaje w Polsce. Rynek krajowy można szacować na ponad 300 mln zł rocznie

Publikacja: 08.07.2008 04:25

Rynek niemal równo podzielony

Foto: Rzeczpospolita

Przed nami lata niezakłóconego rozwoju – oceniają eksperci Związku Pracodawców Polskie Okna i Drzwi. Jeszcze trzy lata temu wartość krajowego rynku stolarki szacowano na 8 – 9 mld zł. Obecnie to już 12 mld zł i – w ocenie Roberta Klosa, wiceprezesa związku – można się spodziewać dalszego wzrostu, sięgającego nawet 10 proc. rocznie.

Perłą na tym rynku są okna dachowe – zarówno z powodu wysokich wymagań jakościowych, skomplikowanej produkcji, jak i zysków, jakie można na nich osiągać. W ostatnich latach Polska stała się w tej innowacyjnej branży niekwestionowanym światowym liderem. Zdecydowały o tym przede wszystkim umiejętności fachowców. – Nam wciąż chce się piąć w górę i dążyć do doskonałości, czego nie da się już powiedzieć o firmach na Zachodzie – twierdzą eksperci związku.

Nasze fabryki opuszcza co roku prawie milion okien dachowych. Swoje wytwórnie uruchomili u nas nie tylko rodzimi producenci, ale też np. konkurujący na całym świecie z nowosądeckim Fakro duński Velux. – Obie firmy niemal po połowie podzieliły rynek – mówi Stefan Nawrocki, prezes Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa. Zapewnia przy tym, że do izby nie docierają sygnały o nieuczciwej konkurencji między producentami. – Kupujący okna dachowe w ponad 80 proc. kierują się ceną – mówi Nawrocki. – Ale to dystrybutorzy, nie producenci, stosują przeróżne rabaty. W efekcie dochodzi do częstych zmian preferencji klientów, którzy kupują akurat to, na co jest aktualnie większy rabat.

Sprzedawcy przyznają, że obie marki (Fakro i Velux) są równie dobrze znane i podobnie oceniane przez klientów. – Ich sprzedaż w sporej mierze zależy od aktualnych promocji – potwierdza Sławomir Orzeł, dyrektor handlowy Przedsiębiorstwa Budowlano-Handlowego Bemar z Krakowa sprzedającego wyroby obu producentów. Jak wynika z danych ASM – Centrum Badań i Analiz Rynku, w ponad 90 proc. przypadków klienci wybierają wyroby Fakro lub Veluksa.

Krajowi producenci nie narzekają też na eksport swoich wyrobów. Kilka lat temu 80 proc. stolarki budowlanej sprzedawali w Niemczech. Zdobywali klientów niższymi cenami. Tamtejsze firmy jednak spuściły z tonu i dostosowały ceny do konkurencji. Teraz sąsiedzi zza Odry odbierają czwartą część zrobionej w Polsce stolarki. Nasi producenci zwiększyli jednak eksport do Skandynawii, Wielkiej Brytanii, na południe Europy. Głośno jest też o ekspansji na egzotyczne rynki, takie jak chiński czy południowoamerykański.

Robert Klos szacuje, że czwarta część krajowej produkcji okien dachowych zostaje w Polsce (ok. 250 tys. sztuk rocznie). Według sprzedawców średnia cena płacona przez klientów za okno wraz z tzw. kołnierzem waha się między 1,2 a 1,3 tys. zł. Dawałoby to rynek wart rocznie 300 – 325 mln zł.

Mimo ostatnich zawirowań w budownictwie zapotrzebowanie na okna nie maleje. Wynika to także z ogromnych potrzeb modernizacyjnych. Po chwilowym dołku znów ruszyła wymiana okien w starszych budynkach. Szacuje się, że w całym naszym regionie trzeba będzie wymienić jeszcze kilkadziesiąt milionów okien.

Sprawy karteli i nadużywania pozycji dominującej, mające charakter nie tylko lokalny, rozstrzyga Komisja Europejska na podstawie art. 81 – 82 traktatu europejskiego. Karane jest np. narzucanie nieuczciwych cen, ograniczenia produkcyjne, faworyzowanie lub dyskryminacja niektórych partnerów handlowych.

W 2007 r. Komisja skarciła np. MasterCard za naliczanie wielostronnych prowizji interchange w transakcjach na terenie Unii Europejskiej. Unijni urzędnicy nałożyli np. 992 mln euro kary na grupę firm wytwarzających windy i schody ruchome (m.in. Otis, KONE, Schindler and ThyssenKrupp). Aż 273 mln euro muszą też zapłacić członkowie kartelu piwnego w Holandii – Heineken, Grolsch i Bavaria. Postępowania trwają długo, są skomplikowane, wymagają zebrania i przebadania wielu (choćby pośrednich) dowodów.

—mk

Przed nami lata niezakłóconego rozwoju – oceniają eksperci Związku Pracodawców Polskie Okna i Drzwi. Jeszcze trzy lata temu wartość krajowego rynku stolarki szacowano na 8 – 9 mld zł. Obecnie to już 12 mld zł i – w ocenie Roberta Klosa, wiceprezesa związku – można się spodziewać dalszego wzrostu, sięgającego nawet 10 proc. rocznie.

Perłą na tym rynku są okna dachowe – zarówno z powodu wysokich wymagań jakościowych, skomplikowanej produkcji, jak i zysków, jakie można na nich osiągać. W ostatnich latach Polska stała się w tej innowacyjnej branży niekwestionowanym światowym liderem. Zdecydowały o tym przede wszystkim umiejętności fachowców. – Nam wciąż chce się piąć w górę i dążyć do doskonałości, czego nie da się już powiedzieć o firmach na Zachodzie – twierdzą eksperci związku.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
Jest decyzja sądu w sprawie aresztu dla Janusza Palikota
Biznes
Adwokat Janusza Palikota: Prokuratura drastyczne naruszyła prawa człowieka
Biznes
Wiadomo, kiedy zapadnie decyzja sądu w sprawie aresztu dla Janusza Palikota
Biznes
Błyskawiczne działanie sądu w sprawie Janusza Palikota. Ruszyło posiedzenie