Udokumentowane zasoby bilansowe (czyli potencjalnie nadające się do eksploatacji) węgla kamiennego w Polsce wynoszą 42 mld ton. Wydawałoby się, że to sporo. – Ale gdy mówimy o węglu przemysłowym – mamy go 5 mld ton, co stanowi 1,15 proc. zasobów światowych szacowanych na 430 mld ton, łącznie zaś z węglem brunatnym to 847 mld ton – mówi prof. Józef Dubiński, dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa. Jednak zagospodarowane złoża to 3 mld ton, co oznacza, że skończą się za ok. 30 lat.
World Energy Council ocenia, że zasoby węgla kamiennego przy aktualnym poziomie produkcji wystarczą w skali globalnej na 133 lata. – Oczywiście, że na kontynentach o najbogatszych zasobach, takich jak Azja i Ameryka Północna, wystarczy ich nawet na 220 lat – zaznacza Dubiński. I uspokaja, że Polsce też węgla nie zabraknie, bo istnieje możliwość dostania się do nowych zasobów surowca.
Chodzi m.in. o udostępnianie nowych pół wydobywczych. Takie plany ma np. Bogdanka – gdy uruchomi za ok. cztery – pięć lat pole Stefanów 2, jej wydobycie wzrośnie dwukrotnie, do ok. 10,5 mln ton węgla rocznie.
– Chcąc przedłużyć żywotność kopalni i utrzymać wydobycie węgla koksowego na poziomie zbliżonym do dotychczasowego, JSW musi inwestować w budowę nowych poziomów wydobywczych w czynnych kopalniach oraz sięgać po nowe złoża – przyznaje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. – Kluczowa będzie rozbudowa kopalń Zofiówka i Pniówek poprzez zagospodarowanie nowych złóż do głębokości 1300 m: Bzie-Dębina 1 Zachód dla Zofiówki i Pawłowice 1 dla Pniówka. To ostatnie kryje blisko 300 mln ton wysokiej jakości węgla koksowego. Złoże Bzie Dębina szacujemy na 600 mln ton, co wystarczy na 40 lat – wylicza.
– Potencjał może zwiększyć także wdrożenie technologii wybierania pokładów cienkich (głębokość ok. półtora metra), gdzie zasoby szacuje się na 1 mld ton – dodaje prof. Dubiński. – Pewne nadzieje wiąże się z perspektywiczną technologią eksploatacji węgla poprzez jego podziemne zgazowanie. Niestety, wymaga ona jeszcze wielu doświadczeń, aby mogła odgrywać w przyszłości istotną rolę jako alternatywa podziemnej działalności górniczej – tłumaczy.