Po dziewięciu miesiącach grupa, która jest jednym z czołowych producentów miedzi w Europie, miała przychody ze sprzedaży wysokości 8,75 mld zł oraz zysk netto na poziomie 2,53 mld zł. Zgodnie z założeniami przyjętymi w marcu przez radę nadzorczą w całym roku KGHM Polska Miedź ma zarobić na czysto 2,9 mld zł, a jej przychody sięgną 11,19 mld zł. Z komentarza do raportu kwartalnego wynika, że zarząd nie przewiduje odchyleń od tej prognozy przy założeniu, że sytuacja na rynku miedzi i rynku walutowym się nie zmieni.
Spółka podała, że wdrożyła strategie zabezpieczające cenę miedzi na kolejne kwartały. – Całoroczny prognozowany wynik KGHM nie jest w tej chwili zagrożony, gdyż spółka zabezpieczyła sobie cały kwartał produkcji miedzi (133 tys. ton) po bardzo wysokim kursie – ocenia w rozmowie z „Rz” Paweł Puchalski z DM BZ WBK. – Hedging i zyski na różnicach kursowych spowodowały, że wynik po trzecim kwartale jest lepszy, niż można było się spodziewać. Pozytywny wpływ hedgingu wygaśnie najprawdopodobniej w II kw. 2009 r., ale dzięki niemu spółka doda kilkaset milionów złotych do raportowanych wyników.
Podobnego zdania jest Andrzej Knigawka z ING Securities. – Kluczowy dla tegorocznego wyniku może być właśnie poziom zabezpieczeń – mówi „Rz” Knigawka. – Do czasu publikacji raportu spółka pokazywała zabezpieczenia na czwarty kwartał na poziomie 30 proc. sprzedaży, a teraz jest to 50 proc. Przyjęte opcje zakładają cenę nawet 6 tys. USD, a więc znacznie powyżej obecnych cen miedzi w handlu.
Spółka nie określiła jeszcze, jaki poziom średniej ceny miedzi oraz kursu walutowego przyjmie w budżecie na przyszły rok. Zakłada natomiast, że w 2009 r. produkcja miedzi utrzyma się na zbliżonym do tegorocznego poziomie, czyli powyżej 500 tys. ton.
Zarząd nie ukrywa w komentarzu do raportu, że poza czynnikami makroekonomicznymi (jak umocnienie dolara wobec złotego) na realizację prognozy wyniku może wpłynąć też wycena aktywów majątkowych grupy.