Na koniec września w budżetach miast, gmin, powiatów i województw było 12,8 mld zł nadwyżki – wynika z danych Ministerstwa Finansów. – Nadwyżka po trzech kwartałach nie zaskakuje. Duża część wydatków inwestycyjnych jest ponoszona w ostatnim kwartale i na koniec roku ta nadwyżka zostanie wykorzystana – mówi Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.
Samorządy planowały na ten rok deficyt na poziomie 17,9 mld zł. Jest jednak prawdopodobne, że ten rok – podobnie zresztą jak ubiegły – zakończą na niewielkim, ale jednak plusie. Rok temu na koniec września nadwyżka wyniosła prawie 14 mld zł. Ostatecznie na koniec roku samorządy były na plusie – ponad 2 mld zł.
Zdaniem Andrzeja Porawskiego warto zwrócić uwagę na sporą nadwyżkę województw. To efekt tego, że obecnie – zanim dotacje z kasy unijnej trafią na sfinansowanie projektu konkretnego miasta, powiatu czy gminy – wpływają do kasy województwa. – Zamiast od razu do beneficjenta pieniądze trafiają do województwa i to wydłuża całą procedurę oraz czyni ją mniej efektywną – mówi Andrzej Porawski.
Wykonanie dochodów województw jest zdecydowanie niższe niż w innych typach samorządów. Sięga zaledwie 57 proc., gdy w miastach, powiatach i gminach jest to ok. 75 proc. Niskie jest zwłaszcza w kategorii dotacji celowych z budżetu centralnego. Łącznie do kas samorządów wpłynęło w ciągu dziewięciu miesięcy tego roku prawie 107 mld zł. W porównaniu z trzema kwartałami ubiegłego roku dochody są wyższe o ponad 8 proc.
Miasta, gminy, powiaty i województwa wydały z kolei 94 mld zł, czyli o 11 proc. więcej niż rok temu. To jednak tylko 58 proc. tego, co zaplanowały na ten rok. Wszystko za sprawą niskiego wykonania wydatków inwestycyjnych, które wyniosło 14 mld zł (1/3 planu).