Do końca ubiegłego roku mobilne płatności miały być dostępne we wszystkich polskich sieciach komórkowych. Tak obiecywał zarząd mPaya, spółki zależnej giełdowego ATM, po zawarciu porozumienia z Plusem i Citibankiem. Nie udało się. Za parking czy bilet autobusowy w Warszawie komórką ciągle mogą płacić tylko użytkownicy sieci Plus i Play. Jak dowiedziała się „Rz”, do inicjatywy „Płać komórką” ma zamiar przystąpić BZ WBK, czwarty co do wielkości bank pod względem liczby prowadzonych rachunków. Czy ożywi to projekt?
– mPay dostarcza rozwiązanie, ale partnerzy uznali, że nie ma co promować tej marki. Korzystniej było wysunąć na pierwszy plan bank i operatora. Pierwszemu zależy na pozyskaniu do współpracy pozostałych operatorów, a temu drugiemu na innych bankach – mówi osoba zbliżona do mPaya. Stąd pomysł, by promować przede wszystkim markę „Płać komórką”, a nie mPaya.
– „Płać komórką” to jedna z pierwszych inicjatyw zrzeszająca trzy podmioty: bank, operatora i agenta rozliczeniowego – mówi Dorota Szostek-Rustecka z biura prasowego Citibanku.
Marka „Płać komórką” jest obecnie kojarzona wyłącznie z płatnościami w warszawskich autobusach, ale ambicje partnerów są znacznie większe.– Interesujące wydaje się wprowadzenie dodatkowych usług finansowych, np. płatności za rachunki, czy możliwość sprzedaży kredytu konsumpcyjnego przez komórkę. Wprowadzenie nowych usług zależeć jednak będzie od popularności projektu, a ta uzależniona jest od zainteresowania nim innych operatorów i banków – mówi Dorota Szostek-Rustecka.
„Płać komórką” to inicjatywa otwarta, która miała nawet przyjąć postać zarejestrowanego stowarzyszenia. Wszystko po to, aby zachęcić do udziału w niej jak największą liczbę partnerów.