Informacje są tak sprzeczne, że nie będę ich komentował, póki rada ostatecznie nie przyjmie budżetu – powiedział „Rz” Mirosław Krutin, prezes Polskiej Miedzi.
Budżet nie był głosowany. U dwóch członków rady udało się nam jednak potwierdzić, że zapisana w nim prognoza zysku na ten rok jest ostrożna i wynosi ok. 100 mln zł (uchwałę budżetową zatwierdził zarząd, ale jej nie ujawnia). To niewiele w porównaniu z zarobkiem koncernu w 2008 r. Prognoza mówiła o 2,9 mld zł. Z informacji spółki wynika, że może się on zmienić o nie więcej niż 10 proc.
Budżet KGHM był w ostatnich dniach przedmiotem gorących spekulacji w mediach. Analitycy też nie byli jednomyślni – przewidywali, że KGHM oczekuje od 150 do 560 mln zł zysku. Wczoraj, gdy „Parkiet” podał, że wyniesie on od 0,5 do 1 mld zł, akcje koncernu zdrożały o 12,18 proc. Kilka dni wcześniej, po dużo mniej optymistycznej depeszy Reutersa (ledwie kilkadziesiąt milionów zł zysku), spadły o 10,19 proc. – Władze boją się reakcji inwestorów. A powinny ich informować jak najszybciej, co się dzieje – mówi „Rz” Józef Czyczerski, przewodniczący „S” w KGHM. Budżet być może uda się przyjąć na kolejnym posiedzeniu rady – w lutym.Nie wiadomo na razie, czy ubiegłoroczny zysk pozostanie w spółce, czy będzie wypłacana dywidenda – decyzję podejmie resort skarbu (ma 42 proc. udziałów w spółce). – Stanie się to zapewne po ogłoszeniu wyników za 2008 r. – powiedział „Rz” Maciej Wiewiór, rzecznik resortu skarbu.
Na posiedzeniu rady zaprezentowana została też, bez wniosku o przyjęcie, pięcioletnia strategia. Zakłada, że coroczne inwestycje sięgać powinny 1,5 mld zł. – To minimum niezbędne do utrzymania poziomu produkcji – tłumaczy Czyczerski. Zwłaszcza że KGHM planuje np. wydać na nowy piec ok. 5 mld zł. Strategią rada zajmie się na jednym z kolejnych posiedzeń.