Po klęsce rozmów z koncesjonariuszami rząd postanowił podzielić 91 km trasy A2 spod Łodzi do Warszawy na pięć mniejszych odcinków. Każdy przetarg będzie obejmował zaprojektowanie i budowę fragmentu trasy. – Podział budowy A2 Łódź – Warszawa na pięć odcinków to szaleństwo – mówi Marek Michałowski, prezes firmy Budimex. – Gdyby były gotowe plany, to można dzielić i szukać mniejszych wykonawców. Ale w systemie „zaprojektuj i zbuduj” to nie ma kompletnie sensu.
– Każdy pomysł ma swoje dobre i złe strony – mówi nieoficjalnie prezes jednej z dużych firm drogowych działających na polskim rynku. – Kontrakty może dostać pięć różnych firm i zapewne rządowi uda się uzyskać niższą cenę. Ale jest też ryzyko, że któryś z odcinków nie zostanie ukończony na czas.
– Podzielenie odcinków pozwoli nam zaprosić do przetargu więcej firm – przekonuje Tomasz Rudnicki, zastępca generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad. – Liczba odcinków uzależniona jest od liczby węzłów, tak by gotowe fragmenty trasy mogły być od razu oddawane do użytku.W osobnym przetargu GDDKiA planuje wybrać firmę zarządzającą budową już na etapie powstawania projektu, która potem ma koordynować prace wszystkich wykonawców.
[wyimek]5 mld zł ma kosztować odcinek autostrady A2 ze Strykowa k. Łodzi do węzła Konotopa k. Warszawy[/wyimek]
– Ważne, że decyzje o budowie drogi zapadają szybko – mówi Roman Wieczorek, prezes firmy Skanska. – Niezależnie od tego, w jakim systemie będzie realizowana inwestycja, ważne, by był skuteczny.Pierwsze przetargi na projekt i wybudowanie A2 mają zostać ogłoszone pod koniec marca.