Pracownicy dostana niższe o ok. 30 proc. postojowe. A prezesi spółki skarżą związkowców pikietujących od wtorku pod ich domami. w piątek w południe rozmowy na linii zarząd – związki.
– Tę decyzję musi jeszcze zaakceptować zarząd, a jeszcze tego nie zrobił – mówi rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer. Jednak przyznała, że trudno się spodziewać, by zarząd miał w tej kwestii inne zdanie. Zwłaszcza, że prezes JSW Jarosław Zagórowski na środowej komisji skarbu tłumaczył przyczyny takiej decyzji – m.in. spadek popytu na węgiel koksujący (produkt JSW) i ponad milion ton zapasu surowca na zwałach sześciu kopalń spółki.
– Zarząd zaprosił nas na rozmowy w piątek o 12 do Jastrzębia. Myśleliśmy, że chce się wykazać przed poniedziałkową komisją górniczą w Warszawie, jednak teraz wiemy, że powie nam o wolnych piątkach. w takiej sytuacji trudno o porozumienie, skoro zarobki górników JSW i tak od początku roku spadły o 600 zł, a teraz przez wolne piątki spadną jeszcze o 500 zł, bo nawet jeśli wolne piątki będą rotacyjne, bo wtedty będą roboty remontowe, to górnik z przodka straci dodatek za pracę na akord – wylicza Krzysztof Łabądź z Sierpnia'80. Na czwartkowe popołudnie związkowcy znów zapowiadają pikiety pod domem prezesa Zagórowskiego (Tychy) i wiceprezesa Mariana Ślęzaka (Ustroń), wybranego przez załogę, który poparł politykę zarządu JSW i dlatego 22 czerwca odbędzie się referendum w sprawie jego odwołania. Dodatkowym powodem protestów jest zmiana układu zbiorowego pracy – od 11 maja to JSW a nie poszczególne kopalnie – będzie pracodawcą 22-tysięcznej załogi, co zmniejszy o 20 liczbę związkowych etatów (koszt ok. 7 mln zł rocznie), ale też może spowodować dalsze dojazdy górników do pracy (np. z Jastrzębia do Ornontowic).
Prezesi, pod których domami odbywają się od wtorku pikiety składaję doniesienie do prokuratury. „Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej oświadcza, że metody stosowane w ostatnim czasie przez niektóre związki zawodowe są skandaliczne i niezgodne z podstawowymi zasadami norm społecznych. Nękanie, groźby pod adresem członków zarządu, naruszanie miru domowego, urządzanie pikiet pod ich domami - są ścigane przez prawo i nie mogą być przez nas akceptowane. Oświadczamy, że Jastrzębska Spółka Węglowa niezwłocznie wystąpi do właściwych organów z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa przez uczestników tych demonstracji, a osoby prywatne wystąpią z powództwa cywilnego o naruszenie dóbr osobistych” – czytamy w komunikacie.
– Niech sobie piszą, nam ich sąsiedzi pozwalają stać, widocznie też ich nie lubią – kwituje Łabądź.