We wskazaniach ponad 2,5 tys. respondentów z Europy, Ameryki Północnej i Łacińskiej oraz Azji pytanych przez amerykańską sieć telewizyjną CNN o kraj, który chcieliby odwiedzić, Polska zajęła dopiero 33. miejsce. W grupie 100 państw ulokowano nas m.in. za Czechami, Węgrami i Rosją.
Nic dziwnego, skoro według badań zaprezentowanych wczoraj na konferencji magazynu „Brief” i sieci hotelowej Starwood poświęconej promocji Polski nasz kraj kojarzy się większości obcokrajowców jedynie z „Solidarnością” i Lechem Wałęsą oraz z Janem Pawłem II i Fryderykiem Chopinem.
Negatywne skojarzenia budzimy m.in. w Czechach i na Łotwie (złe drogi), Chile oraz Izraelu (wojna i zagłada Żydów), a także we Włoszech (emigracja zarobkowa). Na Kubie hasło „Polska” przywołuje na myśl socjalizm, w USA – przede wszystkim zdrową żywność.
Czy te wyobrażenia mogą się zmienić? Strategię promocji Polski przygotowuje właśnie rząd. Efekty mają się pojawić przed polską prezydencją w Unii w 2011 roku i piłkarskimi mistrzostwami Euro 2012. Ale na razie – jak przyznał obecny na konferencji wiceminister spraw zagranicznych Paweł Wojciechowski – Polska nie jest kojarzona ani z nowoczesnością, ani z otwartością.