Plany prywatyzacji górnictwa pojawiały się od początku restrukturyzacji branży, czyli od lat 90. Zakładano np. że Katowicki Holding Węglowy zadebiutuje na giełdzie już w 2005 r. Jednak dopiero w 2009 roku pierwsza kopalnia węgla kamiennego (jedyna nie śląska) zadebiutowała na giełdzie. Oferta Bogdanki oznaczała podniesienie jej kapitału o 11 mln akcji (ok. 32 proc.). W marcu 2010 roku Skarb Państwa sprzedał pakiet kontrolny spółki OFE za ponad 1,1 mld złotych.
Pakiety kontrolne śląskich spółek węglowych po ich giełdowych debiutach pozostaną w rękach skarbu. Takie zapisy znajdują się bowiem w strategii dla górnictwa przyjętej w 2007 r. Bez ich zmiany oddanie prywatnemu inwestorowi kontroli nad złożami będzie niemożliwe. A takiej opcji ostro sprzeciwiają się górnicy argumentujący, że rodzimy węgiel jest gwarantem bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Bogdanka bez wątpienia wyznaczyła kierunek prywatyzacji kolejnych, tym razem śląskich spółek węglowych. Jednak która jako następna trafi na giełdę? Na to pytanie nie potrafią dziś jednoznacznie odpowiedzieć znawcy branży.
Wiadomo, że nie będzie to na pewno Kompania Węglowa – na jej prywatyzację trzeba będzie poczekać dobrych kilka lat (musi m.in. spłacić przejęte po nieistniejących spółkach węglowych zobowiązania). Spółka deklaruje rozpoczęcie przygotowań giełdowych w 2015 roku. W takim razie Katowicki Holding Węglowy czy Jastrzębska Spółka Węglowa?
W 2008 roku datę debiutu JSW określono na 2010 – 2011 r. Dziś wiadomo, że to niemożliwe. Nadal bowiem nie włączono do niej – co zakłada strategia – koksowni w Zabrzu (nie będzie zaś włączana koksownia z Wałbrzycha, choć niedawno plan był inny – by budując silną grupę węglowo-koksową na bazie JSW, stworzyć przeciwwagę dla Mittalu). A dopiero grupa jako całość będzie mogła być szykowana na giełdę. KHW natomiast, według Ministerstwa Gospodarki, mógłby debiutować w 2011 lub 2012 roku.