W giełdowej grupie Żywiec wierzą, że markowe piwa w plastikowych butelkach pozwolą im zwiększyć sprzedaż w trudnych dla branży czasach. Od początku tego roku popyt na piwo w Polsce zmniejszył się o niemal 10 proc. Oprócz podwyżki cen branży nie sprzyja duże nasycenie rynku. Więcej piwa niż Polacy piją już tylko Niemcy i Czesi.
Od półtora miesiąca należący do Heinekena Żywiec sprzedaje Warkę w plastikowej butelce. Teraz, w takim samym opakowaniu, do sklepów zacznie wkraczać tatra. – Warka w nowej butelce sprzedaje się lepiej, niż zakładaliśmy, dlatego musieliśmy zwiększyć jej produkcję – wyjaśnia Sebastian Tołwiński, rzecznik Żywca.
Rozlewaniem warki i tatry do plastikowych butelek zajmuje się należący do Heinekena browar w Hurbanovie na Słowacji. Żywiec nie wyklucza, że jeżeli sprzedaż piw w plastiku będzie nadal rosła, rozpocznie ich rozlewanie w kraju.
Nie wiadomo, czy najwięksi konkurenci grupy Żywiec: Kompania Piwowarska i Carlsberg Polska, pójdą w jej ślady. Tymczasem w branży piwnej mówi się, że plastikowe butelki mogą jedynie zaszkodzić wizerunkowi marki. Do tej pory można było kupić w nich tylko najtańsze i mało znane piwa.
W Żywcu zwracają uwagę, że podobne głosy pojawiały się, gdy przed laty na rynek wchodziło piwo w puszce. Tymczasem opakowanie się przyjęło, a w Polsce jest nawet bardziej popularne od butelki. Żywiec powołuje się także na sukces, jaki piwo w plastiku odniosło w innych krajach, np. na Słowacji i w Hiszpanii.