Szwedzki Urząd Sił Zbrojnych ds. Kwatermistrzostwa (FMV) popadł w konflikt z miejscowym potentatem przemysłu obronnego BAE Systems Hägglunds. Powodem jest przetarg na transportery wojskowe niespodziewanie wygrany przez fińską Patrię. Chodzi o ten sam pojazd, który jest podstawą produkowanych na licencji w Polsce rosomaków. FMV zamówił od Patrii 113 pojazdów opancerzonych, które mają być dostarczone w latach 2011 – 2013.
W liście wystosowanym do premiera Fredrika Reinfeldta BAE Systems Hägglunds grozi, że nie będzie inwestować już więcej w Szwecji. Firma jest „zaskoczona i rozczarowana”, że nie otrzymała kontraktu na transportery, chociaż wcześniej samo państwo szwedzkie zainwestowało w ich skonstruowanie 1 mld koron, a właściciel Hägglunds
– BAE Systems – włożył kolejne 600 mln SEK. Według szefa BAE Davida Allotta decyzja kupna pojazdów AMV Patrii stawia pod znakiem zapytania całą działalność Hägglundsa w Szwecji. W obliczu utraty zamówienia wartego 240 mln euro firma zapowiedziała, że będzie zmuszona wypowiedzieć pracę 320 osobom, czyli co trzeciemu zatrudnionemu.
Szwedzki minister obrony Sten Tolgfors przestrzegł przed upolitycznieniem transakcji, mówiąc, że jeśli rząd będzie bezzasadnie popierać własny przemysł, może to sprowokować na świecie szykany wobec szwedzkich eksporterów.
Fakt, że szwedzki przemysł obronny przegrywa przetarg dla własnej armii na rzecz obcego producenta, jest rzeczywiście sprawą bez precedensu. Co ciekawe, dwa lata temu FMV ocenił, że pojazdy wojskowe BAE Systems Hägglunds są jedynymi, które odpowiadały wymaganiom szwedzkich sił zbrojnych.