– Skarb Państwa nie może się porozumieć z Eureko w sprawie wysokości odszkodowania za rezygnację z akcji PZU – twierdzi rozmówca „Rz”.
– Trudno mu też znaleźć pieniądze na wykup Holendrów – dodaje. Inny rozmówca związany ze Skarbem Państwa twierdzi jednak, że negocjacje nadal trwają, ale zostały do akceptacji obu stron ważne parametry finansowe. Czasu na konsensus zostało już niewiele.
Żaden ze skłóconych akcjonariuszy największego polskiego ubezpieczyciela nie chce komentować tych informacji oficjalnie. Rozmowy wciąż trwają.
– Historia tego konfliktu i zmieniające się oceny polityczne niczego dobrego nie wróżą – mówi „Rz” Grzegorz Domański, partner w kancelarii Domański, Zakrzewski, Palinka. Jego zdaniem możliwe są dwa scenariusze: zostanie podpisane porozumienie i Eureko wycofa się z PZU albo akcjonariusze poczekają (nawet ponad rok) na końcowy wyrok międzynarodowego arbitrażu, który ostatecznie rozstrzygnie spór. Na czas prowadzonych aktualnie negocjacji – na zgodny wniosek stron – postępowanie arbitrażowe zostało zawieszone.
Międzynarodowy trybunał na jesieni 2005 roku uznał Polskę za winną opóźniania prywatyzacji PZU. W drugiej części postępowania arbitrażowego Eureko domagało się od naszego kraju 35,6 mld zł odszkodowania.