Na koniec półrocza ten drugi paliwowy koncern w Rosji miał na bankowych kontach 626,6 mld rubli (ok. 20 mld dol.). To o ponad 3 mld dol. więcej od środków posiadanych przez amerykański koncern Exxon.
Rosyjska spółka nie ma długów, w kwietniu zapłaciła też 1,9 mld dol. za 21 proc. akcji węgierskiego MOL. Jeszcze lepiej Surgut wypada na tle lidera rosyjskiego rynku ropy – państwowego Rosnieft. To Surgut zanotował w pierwszym półroczu jako jedyny w branży wzrost zysku netto o 6 proc., do 77,6 mld rubli (2,4 mld dol.).
Surgutnieftiegaz to najbardziej tajemniczy z wielkich rosyjskich koncernów paliwowych. Niejawna jest nawet jej struktura własnościowa, bo rosyjskie prawo nie wymaga ujawnienia udziałów do 5 proc. akcji. Oligarcha i prezes koncernu Władimir Bogdanow ma oficjalnie ok. 5 proc. akcji, ale jak ustaliły rosyjskie media, jest wraz w kilkoma współpracownikami właścicielem koncernu (ponad 60 proc. akcji). Kontroluje go poprzez ok. 30 spółek córek, w których ma udziały.
Koncern zatrudnia ponad 100 tys. ludzi i wydobywa rocznie 62 mln ton ropy.
– Surgut jest w dobrej sytuacji. Modernizuje swoją rafinerię w Kijowie i nie musi korzystać z kredytów. Ma też pieniądze na planowaną od dawna budowę nowej rafinerii pod St. Petersburgiem i na inwestowanie w nowe złoża w Rosji – mówi „Rz” Witalij Kriukow, analityk inwestycyjno-finansowej grupy Kapitał w Moskwie.