Powołanie jeszcze w tym roku specjalnego Funduszu Gwarancyjnego, który wypłacałby odszkodowania klientom bankrutujących biur turystycznych, zapowiadała w wakacje Polska Izba Turystyki (PIT). Teraz się okazuje, że założenia projektu przekazane do parlamentarnego zespołu ds. turystyki są niedopracowane.
– Problem polega na tym, że PIT najbardziej chciałaby powołania funduszu powierniczego, który byłby kontrolowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki – twierdzi szefowa parlamentarnego zespołu ds. turystyki posłanka PO Alicja Olechowska. Na to jednak nie zgodzi się żaden minister. Nie ma do tego instrumentów prawnych.
Zdaniem Olechowskiej byłoby lepiej, gdyby fundusz kontrolowała Izba będąca branżowym samorządem gospodarczym. To jednak budzi opór touroperatorów: – Obawiałbym się zarządzania takim funduszem przez ludzi z PIT. To nasze pieniądze, więc zarządzać nimi powinni profesjonaliści. Najlepiej z instytucji finansowych lub ubezpieczeniowych – uważa wiceprezes Rainbow Tours Remigiusz Talarek.
Brak zgody oznacza, że projekt może na długo utknąć na etapie procedur legislacyjnych. Zwłaszcza że nie przystaje do rządowego projektu nowelizacji ustawy o usługach turystycznych, który już w Sejmie czeka na swoją kolejkę.
Co na to PIT? – Będziemy się starali znaleźć w Sejmie zwolenników przeforsowania zmian w przepisach jako projektu poselskiego – mówi prezes PIT Jan Korsak. Izba twierdzi, że jest zdeterminowana. – Chcemy ucywilizować rynek, żeby klienci przestali się bać o pieniądze – deklaruje Korsak.