Krakowianie i mieszkańcy Śląska, najczęściej korzystający z tej wyjątkowo kosztownej drogi, są oburzeni. Także z powodu nieustannych remontów i korków na autostradzie.
Chce tego zarządca trasy - Stalexport i - jak się okazuje - nie musi brać pod uwagę zapowiadanych opinii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz resortu infrastruktury. Zgodnie bowiem z zapisami w koncesji, firma może podnosić cenę za przejazd A4. Resort infrastruktury chciałby zmienić zapisy koncesji, ale ta procedura nie jest łatwa i może potrwać nawet kilka lat.
Podobno był nawet plan, by podwyżkę wprowadzić po zakończeniu modernizacji drogi, już od 1 listopada.
Choć we wniosku Stalexportu Autostrady Małopolskiej, przesłanym do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Ministerstwa Infrastruktury, jest mowa o podwyżce opłat, zarządca A4 na razie nie potwierdza terminu jej wprowadzenia ani wysokości stawek. Zapowiada natomiast lepszą obsługę kierowców, m.in. system automatycznego otwierania bramek. Czy to wystarczy?
Opłaty za przejazd autostradami i tak są w Polsce bardzo wysokie. Małopolscy parlamentarzyści obiecują na razie interpelacje do ministra Grabarczyka i dodają, że spróbują zaskarżyć zapowiadaną podwyżkę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.