Dyson twierdzi, że chce być bliżej swoich najszybciej rozwijających się rynków - pisze dziennik "The Guardian".
Firma Dyson słynie z doskonałej jakości odkurzaczy i suszarek. Zatrudnia na całym świecie ponad 1200 osób i zamierza produkować elektryczne samochody właśnie w Azji, dlatego też chce przenieść siedzibę z Malmesbury w hrabstwie Wiltshire do Singapuru. Tam ma powstać nowa fabryka elektrycznych pojazdów, która ma zacząć działać w 2020 roku.
Jim Rowan, dyrektor naczelny Dyson, zapewniał w "Guardianie", że wyprowadzka z Wielkiej Brytanii "nie ma nic wspólnego z brexitem" ani żadnymi kwestiami podatkowymi, a chodzi jedynie o "zabezpieczenie przyszłości firmy". Decyzje o przenosinach podjął osobiście James Dyson wraz z "zespołem wykonawczym". Przeprowadzka będzie miała miejsce "za kilka miesięcy".
Przed referendum w sprawie opuszczenia przez Wielką Brytanie UE założyciel i główny inżynier firmy 71-letni miliarder James Dyson twierdził, że Wielka Brytania "stworzy więcej bogactwa i więcej miejsc pracy, będąc poza UE".
W 2014 roku Dyson obiecywał, że zainwestuje w Wielkiej Brytanii 1,5 mld funtów a ówczesny premier David Cameron, mówił o jego firmie, że to przykład "wielkiego brytyjskiego sukcesu".