Dodatkowo sprawę cen komplikuje drogi dolar. Przy obecnym kursie energetyka musiałaby zapłacić za tonę węgla z portów ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) przynajmniej 306 zł. Za węgiel krajowy, w zależności od umowy 260-280 zł za tonę. Tańszy dla elektrowni jest węgiel rosyjski, jednak Rosjanie trochę odpuszczają – wolą bowiem sprzedawać swój węgiel do Chin (największy producent tego surowca od dwóch lat jest jego importerem netto) i więcej na nim zarobić. Według długoterminowych prognoz Europejskiej Giełdy Energii EEX ceny węgla na świecie przez najbliższe miesiące nie powinny spadać poniżej 90 dolarów. Mało tego - będą się utrzymywać raczej bliżej 100 dolarów za tonę. I chodzi zarówno o paliwo z portów ARA jak i RB (Richards Bay w RPA).

I tak na przykład w trzecim kwartale tego roku wg EEX węgiel w ARA będzie kosztował 95 dolarów, ale w pierwszym kwartale 2011 r. już 99,20 dol., przy czym w drugim kwartale przyszłego roku jego cena przekroczy 100 dolarów i na poziomie ok. 101-102 dol. utrzyma się przynajmniej do pierwszego kwartału 2012 r. W przypadku węgla z RPA cena nie powinna przekroczyć 100 dolarów, jednak do pierwszego kwartału 2012 r. powinna utrzymywać się na stabilnym poziomie 96-99 dolarów za tonę.

Wiadomo jednak, że na rynku węglowym bardzo wiele może się zmienić. Wszystko bowiem zależy od zapotrzebowania na energię (w Polsce ponad 90 proc. energii elektrycznej wytwarza się właśnie z węgla - kamiennego i brunatnego, przy czym z kamiennego ok. 60 proc., a tylko ten rodzaj czarnego złota można importować, brunatny bowiem podczas transportu traci swoje właściwości), ale także od cen ropy. Ceny węgla bowiem są powiązane z cenami ropy - gdy ta drastycznie potanieje lub podrożeje, z cenami węgla w portach czy to Europy, czy Afryki, czy Australii będzie podobnie. Tak było m.in. w 2008 r. - gdy ceny ropy biły wszelkie rekordy węgiel energetyczny przekraczał poziom cenowy nawet 200 dol. za tonę. Jednak gdy bańka spekulacyjna pękła i ropa zaczęła mocno tanieć, to samo działo się z węglem, którego ceny spadały do ok. 60 dol. za tonę. Od początku tego roku jednak ceny węgla energetycznego systematycznie rosną. Odbija się także rynek węgla koksującego, bazy do produkcji stali. To dobra wiadomość dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, największego producenta tego rodzaju paliwa w UE.

Wyższe ceny węgla na świecie to dobra wiadomość dla polskich kopalń. Po pierwsze ich produkt w kraju staje się znów bardziej atrakcyjny, a po drugie, gdy decydują się na eksport - mogą zarobić więcej. A od 2008 r. Polska jest importerem węgla netto (z zagranicy kupujemy ok. 10 mln ton czarnego złota, a sprzedajemy ok. 6-7 mln ton), choć po Rosji jest drugim w Europie producentem tego paliwa.