Prace nad nową ustawą o nadzorze, która miała przekazać ministrowi skarbu pieczę nad większością spółek, w tym m.in. kopalniami i spółkami z grupy PKP, utknęły na Komitecie Stałym Rady Ministrów, gdzie spisano protokół rozbieżności. Pozostałe resorty nie chciały się zgodzić na oddanie „swoich” firm. Pat ma przerwać działająca przy premierze Rada Gospodarcza. – Wspólnie z Radą chcemy wypracować nowy model i zarekomendować go rządowi – mówi „Rz” minister skarbu Aleksander Grad.
Efektem prac – jak wynika z informacji „Rz” – będą trzy listy spółek. W pierwszej znajdą się przedsiębiorstwa przeznaczone do prywatyzacji w programie na lata 2008 – 2011, uzupełniona o spółki pozostające w nadzorze innych ministrów. Druga lista, przygotowywana wspólnie z Radą, obejmie spółki o kluczowym znaczeniu dla gospodarki i bezpieczeństwa państwa. Zostanie podzielona na dwie podgrupy: pierwsza – spółki publiczne giełdowe, druga – spółki należące w 100 proc. do Skarbu Państwa, nieprzewidziane do upublicznienia, np. PSE Operator. Trzecia lista to podmioty, które działając na rynku, dysponują państwowym majątkiem, jak np. niektóre instytuty.
Wśród firm szykowanych do prywatyzacji są kopalnie – Katowicki Holding Węglowy i Jastrzębska Spółka Węglowa, których debiuty szykowane są na 2011 lub 2012 r. Obie spółki miały wejść już na GPW kilka lat temu, ale termin przesuwano. To m.in. o nadzór nad nimi toczy się spór między resortami gospodarki i skarbu.
– Termin wprowadzenia na giełdę JSW i KHW jest co jakiś czas przesuwany. Z doświadczenia wiem, że jeśli postawi się konkretne daty, łatwiej jest realizować plany prywatyzacyjne. JSW ani KHW nie mogą biernie czekać na prywatyzację, tylko powinny się do niej przygotowywać. Dobrze będzie, jeśli w pierwszym etapie prywatyzacji staną się spółkami publicznymi – mówi „Rz” Aleksander Grad.
Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak mówi „Rz”, że debiut śląskich spółek węglowych będzie inny niż Bogdanki, a Skarb Państwa powinien w tych spółkach zachować pakiet kontrolny.