Zakup terenów na obrzeżach Radomia, w specjalnej strefie ekonomicznej, sfinansuje Agencja Rozwoju Przemysłu. ARP wyłoży też ok. 30 mln zł na niezbędne inwestycje. – Szacujemy, iż samo przeniesienie produkcji karabinków i broni krótkiej ze starych budynków w nowe miejsce da nam oszczędności, które pozwolą spłacić pożyczkę ARP. Prawdziwy skok technologiczny zapewni przyspieszenie w legendarnej firmie, która od ponad 80 lat robi broń strzelecką – wierzy Tomasz Nita, prezes Łucznika.
Jeszcze w tym roku zarząd Fabryki Broni chce uzgodnić wszystkie formalności związane z budową. Ostatnie dwa lata ze względu na potrzeby zagranicznych misji wojskowych w Afganistanie, Iraku i Czadzie, a także zamówienia modernizujących się służb porządku publicznego nie były dla radomskich zakładów najgorsze.
Roczne przychody w latach 2008 – 2009 wynosiły 30 – 32 mln zł, a zysk około 0,5 mln zł. – Obroniliśmy się nawet w zeszłorocznym kryzysie, z fabryki musiało odejść tylko kilkanaście osób, cała załoga liczy dziś 340 ludzi – mówi prezes Nita.
Także ten rok powinien być niezły. Zarząd spodziewa się przychodów na poziomie 40 mln zł – byłby to najlepszy wynik od co najmniej dekady. To rezultat większych wojskowych zamówień na zmodernizowane karabinki Beryl i Miniberyl, a także pistolety P 99, kupowane przez policję i straż więzienną.
Pełną parą idą przygotowania i testy nowych karabinków MSBS kaliber 5,56, które w przyszłości zastąpią przestarzałe kałasznikowy i ciągle modernizowane beryle. Projekt badawczy karabinka Radon, finansowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, kosztował 6 mln zł.