– W tej firmie bez akcji protestacyjnej nie da się rozmawiać. Dlatego we wtorek masówki we wszystkich kopalniach Kompanii, w czwartek referendum strajkowe, a w poniedziałek sztab protestacyjny ogłosi już konkretne decyzje – mówi Dominik Kolorz, szef górniczej „S”. O dacie strajku nie chce mówić. – Nie będziemy dawać alibi zarządowi – mówi Kolorz.

Dzisiejsze rozmowy skupiły się wokół kopalni Halemba i tego, czy będzie zamknięta, czy nie (przynosi gigantyczne strat, 1,2 mld zł od 2003 r.). - Nie ma jeszcze decyzji w tej sprawie, pracuje zespół specjalistów, który analizuje sytuację tej kopalni i jej ewentualną przyszłość, dlatego teraz można mówić o jedynie o planach, a decyzję ostateczną podjąć, gdy zespół zakończy pracę, ale nie możemy z góry przesądzić dalszego działania tej kopalni, jak również ej likwidacji. Na razie mówimy o planie wstrzymania wydobycia z końcem 2011 r. – mówi Jacek Korski, wiceprezes Kompanii Węglowej.

Kompania w szykowanej strategii wieloletniej rozważa likwidację Halemby, nie zamierza jednak zwalniać 4,5 tys. górników (pracowaliby w innych kopalniach spółki) ani zaniechania sięgnięcia po złoża węgla Halemby (można by dojść do nich z innej strony). Wicepremier Waldemar Pawlak powiedział także, że tę kopalnię można by sprzedać załodze, jeśli by tego chciała i znalazła inwestora.

Obie strony nie wyznaczyły daty kolejnego spotkania i na pewno w ciągu tygodnia do niego nie dojdzie. – Jest wiele możliwych form protestu – mówi Dominik Kolorz pytany, czy górniczy zatrzymają 15 kopalń spółki, co skutkuje dobową utratą przychodów rzędu 40 mln zł. Niewykluczone również, że związkowcy wybiorą się na protest do Warszawy.

[i]Karolina Baca z Katowic [/i]