Kontrowersje wokół przejęcia Energi

Planowane połączenie PGE i Energi wzbudza silne kontrowersje. Analitycy tymczasem zwracają uwagę, że warunki finansowe są korzystne

Publikacja: 17.09.2010 02:41

Kontrowersje wokół przejęcia Energi

Foto: ROL

Jak powiedział wczoraj prezes największej w swojej branży Polskiej Grupy Energetycznej Tomasz Zadroga, najpóźniej za trzy tygodnie trafi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zgodę na połączenie z Energą.

– Liczymy na szybkie postępowanie UOKiK, w ustawowym terminie dwóch miesięcy – powiedział Zadroga. Umowa prywatyzacyjna mogłaby zostać podpisana ostatecznie w grudniu. Nie będzie jednak prosto, ponieważ sprawa ta budzi duże kontrowersje i to nie tylko prezes urzędu Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel. Wczoraj kolejny raz powtórzyła ona, że od miesięcy analizuje konkurencję w polskiej energetyce i jej poziom jest tak niski, że zgody na fuzję PGE i Energi nie wyda. Kilka godzin później minister skarbu Aleksander Grad zripostował, że analiza prowadzona przez UOKiK ma wady prawne.

Z kolei Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze, odnosząc się do negatywnego stanowiska prezes UOKiK, stwierdził, że formą jej wypowiedzi wydaje się nie być właściwa. – Prezes urzędu w moim przekonaniu powinien zbadać wniosek i odnieść się i ewentualnie postawić swoje warunki lub też wydać kategoryczną opinię – zaznaczył. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza rządowe naciski na UOKiK to próba podważenia praworządności w Polsce.

– To bardzo poważna sprawa, jeśli publicznie się mówi, co ma robić, a czego nie może robić szef niezależnego urzędu państwowego. To wykracza daleko poza debatę publiczną – dodał były wicepremier.

[wyimek]5 mld euro może według Jana Krzysztofa Bieleckiego pożyczyć PGE na budowę elektrowni atomowej[/wyimek]

Ministerstwo Skarbu deklaruje, że alians dwóch grup energetycznych ułatwi budowę elektrowni atomowych w Polsce. Obawy o zbyt duże wzmocnienie siły rynkowej PGE rozwiać ma zapewnienie Enerdze dużej autonomii. Jak jednak zwracają uwagę analitycy, rezygnując z pełnej integracji z Energą, PGE utraci też część potencjalnych oszczędności. Ile? Być może co najmniej kilkaset milionów złotych.

Zarząd PGE szacuje jednak, Polska Grupa Energetyczna i Energa po połączeniu mogą osiągnąć wspólnie 10 mld zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA) w 2011 roku. Dla porównania w 2009 roku ten zysk samej PGE wyniósł 8 mld zł, a Energi – 1,2 mld zł. A co z poziomem zysku w przyszłym roku połączonego organizmu, jeżeli dojdzie do przejęcia?

Analitycy zwracają uwagę na pozytywne strony połączenia Energi i PGE. – Jeśli transakcja zostanie zrealizowana, PGE będzie sprawować kontrolę nad 42 proc. krajowego segmentu produkcji energii (obecnie 38 proc.) oraz 44 proc. krajowego segmentu dystrybucji (obecnie 26 proc.). Równowaga między segmentami wytwarzania energii i dystrybucyjnym jest kluczowa – dzięki tej transakcji PGE zbuduje sobie stabilną i trwałą bazę popytową na rynku polskim – mówi Paweł Puchalski z Domu Maklerskiego BZ WBK.

Jego zdaniem cena, którą ma zapłacić PGE, czyli 7,53 mld zł za 84,15 proc. akcji Energi, jest dość niska. Prezesi energetycznego giganta nie mówią o szczegółach zapowiadanego upublicznienia Energi na giełdzie. – Nie został jeszcze zadeklarowany termin emisji nowych akcji spółki na giełdzie. Podejmiemy decyzję, kiedy pojawią się potrzeby inwestycyjne. Chcemy rozmawiać o tym z zarządem Energi – powiedział Tomasz Zadroga. Zadeklarował, że PGE nie będzie sprzedawać udziałów. Wszystko odbędzie się przy zachowaniu kontrolnego pakietu akcji Energi – podsumował.

PGE przejęcie Energi częściowo sfinansuje z emisji obligacji. – Na dziś moglibyśmy zamknąć tę transakcję bez zwiększania zadłużenia grupy. Gotówkę, linie kredytowe i linie obligacyjne, które już mamy wystarczyłyby. Ale będziemy używać także długu – powiedział Wojciech Topolnicki, wiceprezes PGE ds. rozwoju i finansów.

[ramka][srodtytul]Pro[/srodtytul]

Kazimierz Grajcarek przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”

Plan połączenia Polskiej Grupy Energetycznej i Energi jest postrzegany przez naszą organizację jako pozytywna decyzja i nie spodziewałbym się protestów w tej sprawie. Jeżeli stanie się tak, jak deklaruje Ministerstwo Skarbu, że Energa zachowa niezależność prawną i pozostanie odrębnym holdingiem w ramach grupy kapitałowej PGE, to będą obowiązywały wcześniejsze ustalenia z pracownikami, bez dodatkowych ustaleń w sprawie nowych układów zbiorowych pracy. Jednak nawet gdyby potrzebne były dodatkowe rozmowy z zarządem PGE, to jestem optymistą. Nawet jeżeli dojdzie do polemik i sprzeczek, to koniec końców możliwe jest osiągnięcie porozumienia. Tego samego nie da się natomiast powiedzieć o zarządzie Energi, który prezentuje dużo gorszy poziom zarządzania i dialogu społecznego.

[srodtytul]Kontra[/srodtytul]

Mariusz Swora prezes Urzędu Regulacji Energetyki

Skutkiem koncentracji będzie istotne ograniczenie konkurencji na rynku i zwiększone ryzyko wykorzystywania pozycji dominującej. Jak nie będzie konkurencji, to praktycznie nie będzie bariery dla dyktowania cen energii elektrycznej przez podmiot dominujący na rynku, czyli PGE. Przypomnę, że taka bariera nie została postawiona przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów po uwolnieniu cen dla przemysłu mimo dziesiątek skarg na narzucanie rażąco wygórowanych cen przez przedsiębiorców.Deklaracja PGE dotycząca 100-procentowego uczestnictwa w obrocie giełdowym ma sens, jeżeli jest dużo zróżnicowanych ofert po stronie podaży. Koncentracja po stronie wytwórców sprowadza obrót giełdowy do roli listka figowego dla polityki cenowej mającej na celu ich maksymalizację. [/ramka]

Jak powiedział wczoraj prezes największej w swojej branży Polskiej Grupy Energetycznej Tomasz Zadroga, najpóźniej za trzy tygodnie trafi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek o zgodę na połączenie z Energą.

– Liczymy na szybkie postępowanie UOKiK, w ustawowym terminie dwóch miesięcy – powiedział Zadroga. Umowa prywatyzacyjna mogłaby zostać podpisana ostatecznie w grudniu. Nie będzie jednak prosto, ponieważ sprawa ta budzi duże kontrowersje i to nie tylko prezes urzędu Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel. Wczoraj kolejny raz powtórzyła ona, że od miesięcy analizuje konkurencję w polskiej energetyce i jej poziom jest tak niski, że zgody na fuzję PGE i Energi nie wyda. Kilka godzin później minister skarbu Aleksander Grad zripostował, że analiza prowadzona przez UOKiK ma wady prawne.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki