Kilka dni temu niemiecka prokuratura po raz kolejny przeprowadziła rewizję w pomieszczeniach firmy. Przeszukano także prywatną posiadłość jej szefa Rene Obermanna. Szukano dowodów na praktyki korupcyjne koncernu, kierując się oskarżeniami płynącymi z USA.
W 300-stronicowym dokumencie, jaki otrzymała niemiecka prokuratura od władz amerykańskich, udowadniano, że menedżerowie Deutsche Telekom mieli aprobować wypłacanie przed laty milionowych łapówek wręczanych urzędnikom rządowym Macedonii i Czarnogóry w trakcie przejmowania udziałów w tamtejszych firmach telekomunikacyjnych. Deutsche Telekom miał uczestniczyć w korupcji za pośrednictwem swej spółki na Węgrzech, Magyar Telekom. Na prywatnych kontach wylądować miało 30 mln euro. Rzecz nie jest nowa, ale w Niemczech nikt się tą sprawą nie interesował.
Na trop afery wpadła kilka lat temu amerykańska Komisja Papierów Wartościowych (SEC), rozpoczynając postępowania przy pomocy niemieckiej prokuratury. Łapówki wręczono w chwili, gdy Deutsche Telekom był notowany na giełdzie nowojorskiej i stąd śledztwo SEC. Agencja otrzymała sygnały od firmy PriceWaterhouseCoopers, która badała finanse Magyar Telekom w 2005 roku.
– To absurd – twierdzi Rene Obermann, odpierając wszelkie zarzuty o osobistym zaangażowaniu w aferę. W chwili gdy Magyar Telekom robił interesy w Macedonii, nie był jeszcze szefem koncernu, ale jako członek zarządu mógł znać prawdę o metodach stosowanych przez Węgrów. Na liście podejrzanych jest obecnie osiem osób, w tym Rene Obermann. Władze koncernu stoją zdecydowanie po jego stronie, o czym świadczy zapowiedź przedłużenia kontraktu na dalsze pięć lat. Jest to wyraz uznania dla osiągnięć szefa firmy, który wyprowadził ją w ostatnich latach na spokojne wody, redukując zatrudnienie, likwidując 30 call center w Niemczech oraz łącząc pod jednym dachem działalność T-Home i T-Mobile, a więc operacje związane z tradycyjną siecią telefoniczną oraz telefonię komórkową.
Obermann jest znanym w Niemczech celebrytą, od czasu gdy związał się z niezwykle popularną dziennikarką telewizyjną Maybrit Illner. Rewizja w ich wspólnej posiadłości uniemożliwiła jej w poniedziałek prowadzenie programu w publicznej telewizji, co stało się niemal wiadomością dnia. Rządzi Telekomem żelazną ręką i znany jest w firmie pod pseudonimem Buldożer.