Europa broni narodowych czempionów

- Paul Seabright z Uniwersytetu w Tuluzie dostarczył dowodów, że na przykład opóźnienia w dostawach airbusów 380 wcale nie wynikały z kłopotów technologicznych - mówi dr Olivier Falck, ekonomista niemieckiego instytutu IFO

Publikacja: 21.10.2010 03:33

[b"]Rz:"[/b] Dlaczego Europa tak bardzo chce utrzymać narodowych czempionów?

[b]Olivier Falck:[/b] Chodzi o powiązania polityczne, szczególnie widoczne w niektórych krajach – głównie w Niemczech i we Francji.

[b]Jakie zagrożenia stwarzają narodowe potęgi dla reszty gospodarki?[/b]

Przede wszystkim zagrożenie wysokimi cenami, ponieważ narodowy czempion zazwyczaj jest monopolistą. W przyszłości jednak może się okazać, że narodowy czempion jest słaby i niekonkurencyjny, nie potrafi wykorzystać innowacji, wręcz się przed nimi broni, używając do tego np. lobbingu.

[b]Pamięta pan sytuację, kiedy właśnie czempion doprowadził do konkretnych strat w gospodarce i niszczył konkurencję?[/b]

Niedawno mieliśmy w Niemczech sytuację stworzoną przez byłego państwowego monopolistę Deutsche Post AG. Firma tak lobbowała za podwyższeniem w Niemczech płacy minimalnej w usługach pocztowych, że w efekcie konkurencja, która pojawiła się na rynku, musiała się wycofać, a jacykolwiek nowi gracze, którzy chcieliby się pojawić na rynku, zrezygnowali.

[b]Czy jest pan zdania, że gdyby nie powstał EADS, europejscy producenci samolotów byliby w stanie konkurować z Boeingiem?[/b]

To częsty argument obrońców czempionów, którzy twierdzą, że nowe firmy powinny otrzymywać pomoc. Upierają się oni, że młode firmy innowacyjne muszą czuć się bezpiecznie, więc trzeba im zapewnić kontrakty. Tylko wówczas będą w stanie wydawać pieniądze na kosztowne badania nie zawsze przynoszące pozytywne efekty, które i tak pojawią się dopiero w dalekiej przyszłości.

Tymczasem na podstawie analiz, które prowadzimy, Philip Agion z Harvardu udowodnił, że rzeczywiście tak jest w bardzo nielicznych przypadkach. Paul Seabright z Uniwersytetu w Tuluzie dostarczył zaś dowodów, że na przykład opóźnienia w dostawach airbusów 380 wcale nie wynikały z kłopotów technologicznych, tylko z ukrytych kosztów wsparcia ze strony polityków.

[b]Dlaczego pana zdaniem Komisja Europejska pozwala na takie praktyki? Często nawet zachowuje się tak wobec czempionów spoza UE.[/b]

To niestety wielka wada Komisji Europejskiej polegająca na bardzo szkodliwej zasadzie: kruk krukowi oka nie wykole. Jeśli jednak chodzi o monopole spoza Unii Europejskiej, to widać, że coś w tej sprawie zaczyna się już zmieniać – widać to także po obiekcjach UE wobec kontraktu gazowego Polski z Gazpromem czy niemieckich prób powstrzymania inwestycji ze strony chińskich państwowych funduszy.

Tyle że znów występują tu argumenty przemawiające za utrzymaniem zatrudnienia i na scenie politycznej są one bardziej wymowne niż patriotyzm gospodarczy, który także nie jest korzystny dla gospodarki.

[b]Dr Olivier Falck związany jest z IFO od 2007 roku. Pracował także dla Instytutu Ekonomicznego Maksa Plancka. Obecnie przebywa w USA, gdzie z innymi ekonomistami przygotowuje raport o szkodach, jakie wyrządzają gospodarce narodowi czempioni[/b]

[b"]Rz:"[/b] Dlaczego Europa tak bardzo chce utrzymać narodowych czempionów?

[b]Olivier Falck:[/b] Chodzi o powiązania polityczne, szczególnie widoczne w niektórych krajach – głównie w Niemczech i we Francji.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe