Protest organizuje Związek zawodowy kierowców zawodowych „Solidarność”.
— Kierowcy są przemęczeni i nieuczciwie wynagradzani. Oficjalna pensja minimalna kierowców międzynarodowych to ok 1,5 tys. zł brutto i od tego liczone są składki emerytalne czy rentowe. Tymczasem zarabiają oni ok 4 — 5 tys. zł netto — mówi Tadeusz Kucharski z NSZZ „S" kierowców zawodowych.. Jak dodaje reszta wynagrodzenia wypłacana jest "pod stołem".
Związek domaga się ustalenia płacy minimalne dla kierowców międzynarodowych na poziomie 3 tys. zł brutto, a dla krajowych — 2 tys. zł brutto.
— Chcemy pokazać, że jesteśmy, jest problem i mówimy jednym głosem. Zależy nam na tym by usiąść do rozmów ze Związkiem Pracodawców Polskich — mówi Kucharski.
Oprócz pensji minimalnych, związek zwraca uwagę na przekraczanie czasu pracy co naraża na niebezpieczeństwo wszystkich użytkowników dróg. – Zlecenia transportowe są wystawiane przez pracodawców w taki sposób, że zakładają łamanie norm czasu pracy – tłumaczy Kucharski. Aby objeść przepisy często pracownicy zmuszani są do pracy na urlopach, tzn. że pracownik formalnie jest na urlopie a tak na prawdę pracuje.