Dwaj główni konkurenci Kopex i Famur przyznają, że odbicie po kryzysie jest widoczne, ale to 2011 r. będzie tym, który pozwoli na spory wzrost przychodów i zysków.
Zdaniem Mariana Kostempskiego, szefa Kopeksu, kryzys spowodował, że spółki węglowe dopiero wracają do planów inwestycyjnych, a ich realizacja nastąpi w przyszłym roku. Waldemar Łaski, prezes Famuru, zauważa, że jego grupie udało się „wyprzedzić” kryzys realizując restrukturyzację (m.in. redukcja zatrudnienia o ponad 1000 osób) w 2008 r. Teraz Famur skupia się na nowej strategii (przejęcie Pemugu i Remagu od TDJ, wprowadzenie na giełdę odlewni i Zametu), a Kopex zamierza m.in. być bardziej obecny na chińskim rynku, gdzie w tym roku sprzedał pierwsze kombajny wysokich mocy.
Azja to kierunek, na który chętnie patrzą polskie firmy okołogórnicze. Na początku przyszłego roku Patentus chce zakończyć negocjacje w sprawie joint venture z chińskim koncernem Tongmei. Rynek chiński jest priorytetem dla Fasingu, produkującego m.in. łańcuchy dla kopalń. Fasing chce wkrótce zająć się też generalnym wykonawstwem biogazowni. – Chcemy, by docelowo ta działalność miała 20 proc. udziału w naszych obrotach – mówi Maksymilian Klank, wiceprezes spółki.
O zagranicy myśli też Bumech. Przyszłoroczne obroty firmy mają przekroczyć 100 mln zł. – To minimum. Jeśli uda nam się nawiązać współpracę z zagranicznym partnerem, może to być więcej – mówi Zygmunt Kosmała, prezes Bumechu. Spółka od kilku miesięcy sonduje rynek azjatycki. Bumech chce w 2011 r. zacząć budowę grupy kapitałowej. Zarząd szuka podmiotów, produkujących urządzenia do wydobycia węgla.