Najdroższy szampan wraca do łask

Toast szampanem o 12 w nocy 31 grudnia? Jak najbardziej. Tyle ,że coraz częściej jest on wypijany drogimi gatunkami „bąbelków”. Marki tańsze z trudem walczą o przetrwanie

Publikacja: 31.12.2010 14:02

LVMH jest największym producentem szampanów na świecie

LVMH jest największym producentem szampanów na świecie

Foto: Bloomberg

Dzisiaj znacznie łatwiej jest sprzedać butelkę tego trunku, jeśli kosztuje 100 euro, niż jedną trzecią tej kwoty.

Przez cały 2009 rok producenci drogich szampanów mieli kłopoty. Coraz mniej było chętnych, żeby płacić 346 dolarów za różowy „Grande Dame” rocznik 1998, chlubę marki Veuve Clicquot. Największy producent luksusowych trunków, LVMH Moet Hennesy Louis Vuitton SA przyznaje, że lata 2008 i 2009 były dla niego trudne. Wtedy wydawanie ponad 100 dolarów na butelkę szampana wydawało się nie do zaakceptowania, bo wszyscy wokół mówili tylko o kryzysie finansowym i ludziach tracących pracę. Wówczas jeśli ktoś miał ochotę na droższy trunek, raczej pił go potem w domu, a nie publicznie.

Także i w tym roku — według badań Euromonitora - sprzedaż szampana jeśli chodzi o ilość spadła o jeden procent, ale z kolei wartościowo wzrosła o 1,8 procenta. To oznacza, że konsumenci znów zaczęli sięgać po droższe gatunki. Według prognozy International Wine and Spirit Record do roku 2015 sprzedaż szampanów najdroższych marek będzie rosła w takim właśnie tempie.

LVMH jest największym producentem szampanów na świecie, zwłaszcza tych najbardziej prestiżowych marek (m. in. Moet&Chandon i Veuve Clicquot). W 2010 roku do końca listopada firma zanotowała wzrost sprzedaży tego trunku o 22 proc. Także Pernod Ricard nie narzeka. Jego Mumm długo nie leży na półkach i latem tego roku sprzedaż wzrosła o 36 proc. Wzrostem chwali się także Lanson, podkreślając, że najbardziej zwiększa się sprzedaż droższych gatunków. Z kolei Vranken-Pommery Monopole mówi o zwiększeniu sprzedaży o 35 proc. i definitywnym pożegnaniu z recesją już w lecie 2010.

Nie mogą tego powiedzieć jednak właściciele tańszych marek — jak chociażby sprzedawanego w sklepach Marks&Spencera Louis Chaurey, czy Charles de Villers. Simon Hales, analityk rynku alkoholowego w londyńskim Evolution Securities uważa, że w czasach kryzysu konsumenci patrzyli tylko na to, czy na butelce widniał napis „champagne”. Teraz patrzą, czy jest to Laurent-Perrier, albo Veuve Clicquot, albo Perrier Jouets.

To dlatego Remy Martin Cointreau SA, producent marki Piper-Heidesick, który w supermarketach na zachodzie kosztuje równowartość 30 dolarów, wynajął bank który ma zająć się sprzedażą tej części biznesu. Że będzie coraz trudniej świadczy 12-procentowy spadek sprzedaży w pierwszych 6 miesiącach 2010.

— Teraz będziemy musieli się przyjrzeć, czy ożywienie na rynku droższych marek rzeczywiście jest trwałe — mówi Spiros Malandrakis, analityk Euromonitora. I wskazuje na to, że nadal silnym popytem cieszą się wina musujące — hiszpańska cava i włoskie prosecco produkowane z innych gatunków winogron, niż tradycyjne „szampańskie” Pinot Noir, Chardonnay i Pinot Meunier.

— Ale żadne wina musujące nigdy nie będą miały tej magii, którą posiada szampan — uważa Malandrakis. Nawet, kiedy eleganckie panie mieszają bąbelki wykałaczką, żeby z trunku ulotnił się gaz.

Dzisiaj znacznie łatwiej jest sprzedać butelkę tego trunku, jeśli kosztuje 100 euro, niż jedną trzecią tej kwoty.

Przez cały 2009 rok producenci drogich szampanów mieli kłopoty. Coraz mniej było chętnych, żeby płacić 346 dolarów za różowy „Grande Dame” rocznik 1998, chlubę marki Veuve Clicquot. Największy producent luksusowych trunków, LVMH Moet Hennesy Louis Vuitton SA przyznaje, że lata 2008 i 2009 były dla niego trudne. Wtedy wydawanie ponad 100 dolarów na butelkę szampana wydawało się nie do zaakceptowania, bo wszyscy wokół mówili tylko o kryzysie finansowym i ludziach tracących pracę. Wówczas jeśli ktoś miał ochotę na droższy trunek, raczej pił go potem w domu, a nie publicznie.

Biznes
Wygrana Donalda Trumpa. Amerykańska zbrojeniówka zaciera ręce… jeszcze mocniej
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Trudna sytuacja polskiej branży transportowej
Biznes
Maciej Miłosz: Państwowa zbrojeniówka potrzebuje szefa
Biznes
Streaming rośnie, tylko artyści nie zyskują. Będą tantiemy od AI?
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Biznes
Hit dla turystów. Zapuszkowane powietrze znad jeziora Como
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni