To pierwsza taka umowa od czasu, kiedy w listopadzie 2010 doszło do awarii silników w A380 należących do australijskiego Qantasa. Australijski przewoźnik był zmuszony wówczas do uziemienia swojej całej floty A380.

Rolls Royce wówczas przyznał, że awaria u Qantasa, kiedy doszło do wybuchu silnika Trent 900 w czasie lotu oraz wybuch produkowanego dla modelu Boeing 787 Trenta 1000 w hangarze wyraźnie obciążą wynik finansowy za rok 2010. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. — Zamówienie British Airways daje dzisiaj Rolls Royce tak potrzebny dowód zaufania od jednego z kluczowych klientów — mówił wczoraj w BBC Howard Sheldon, starszy strateg w londyńskim BGC Brokers. — Kłopoty z silnikami zdarzają się. I Rolls Royce dowiódł, że jest w stanie taki problem rozwiązać. Chociaż na początku mogli do całej sprawy podejść trochę zręczniej. Jednak teraz nie ma już o czym mówić, idziemy do przodu — dodał.

Kontrakt BA był negocjowany od 2007 roku i opiewa na dostawę w roku 2013 silników Trent 900 do 12 A380, oraz Trent 1000 do 24 Dreamlinerów. W umowie zawarta jest również opcja na dalsze 25 silników i kontrakt na serwisowanie tych urządzeń. Dyrektor generalny Rolls Royce, John Rose nie ukrywał wczoraj swojego zadowolenia. A przedstawiciel British Airways ujawnił, że listopadowe kłopoty Rolls Royce wcale nie przerwały negocjacji. Willie Walsh, prezes BA ze podkreślił , że także w przyszłości zamierza współpracować z RR.

W sprawie awarii silników Qantasa, RR wyjaśnił, że zawinił jeden z elementów, który doprowadził do wycieku oleju, co z kolei spowodowało pożar. Dotyczyło to jednego rodzaju silnika Trent 900, a wadliwy element został wymieniony. Niemniej jednak Qantas nadal rozważa wystąpienie przeciwko RR na drogę sądową, gdyby odszkodowanie, jakie otrzyma za straty spowodowane koniecznością uziemienia 5 maszyn okazały się nie satysfakcjonujące.