Test: Hyundai ix20: samochód do sklepu i na wakacje

Hyundai ix20 ma przestronne wnętrze opakowane ładnym nadwoziem, a do zaparkowania nie potrzebuje zbyt wiele miejsca.

Publikacja: 27.01.2011 23:21

Test: Hyundai ix20: samochód do sklepu i na wakacje

Foto: Fotorzepa, Jacek Karolonek jkar Jacek Karolonek

Dotychczas w małżeństwie Hyundai-Kia, ta ostatnia marka wypuszczała na rynek urodziwsze auta. Weźmy i30 i cee'da. Samochód ze znaczkiem Kii ma ciekawszą stylistykę, wyraźnie adresowany jest do młodszych klientów. Stonowane linie nadwozia Hyundaia sugerują zaś, że kompakt ten skrojono pod gust konserwatywnych, starszych kierowców. Jednak niedawno role jakby się odwróciły. Rysy Hyundaia ix20, z drapieżnym sześciokątnym grillem, dużymi, zachodzącymi na błotniki reflektorami, ostro wyrysowanymi lampami tylnymi, bardziej mnie urzekły niż nudnawa stylistyka jej siostry bliźniaczki Kii Vengi.

Wygląd ix20 to zasługa nowego stylu projektowania Hyundaia nazywanego Fluidic Sculpture (opływowa rzeźba). Auto opracowano w niemieckim centrum projektowym koreańskiej firmy w Rüsselsheim. Ma ono wymyślać samochody, które spodobają się Europejczykom.

Hyundaia ix20 trudno zakwalifikować do konkretnego typu samochodów. Mierzy 4100 m długości, czyli mniej więcej tyle co auta segmentu B, jednak wysokością (1600 mm) i szerokością (1765 mm) blisko mu do minivanów.

Sporo miejsca w środku, nie tylko na przednich fotelach, ale też na tylnej kanapie, udało się wygospodarować m.in. dzięki sporemu rozstawowi osi, który wynosi aż 2615 mm.

Kierowca w ix20 zajmuje pozycję jak w minivanach, czy SUV-ach, czyli siedzi wysoko nad jezdnią. Wrażenie to potęguje jeszcze duża przednia szyba, dzięki której można doskonale kontrolować sytuację przed pojazdem. Gorzej jest z widocznością do tyłu. Wznosząca się linia tylnych okien i szerokie słupki zawężają znacznie pole widzenia. Tę niedogodność rekompensują nieco duże lusterka boczne.

Kierownica daje się regulować w dwóch płaszczyznach, więc bez problemu można zająć wygodną pozycję do jazdy. Oparcie fotela dobrze przylega do pleców i nawet dłuższa podróż ix20 nie jest męcząca dla kręgosłupa.

Wnętrze samochodu, tak jak nadwozie, prezentuje się nowocześnie. Podobał mi się ładnie zaprojektowany środkowy panel sterowania radiem i klimatyzacją z podwójnym pierścieniem do regulacji temperatury i siły nawiewu. Całość wygląda oryginalnie, a jednocześnie kierowca nie gubi się w gąszczu przycisków i pokręteł. Typowe dla Hyundaia, niebieskie podświetlenie nie męczy oczu.

Zastrzeżenia budzi jakość materiałów. Deskę rozdzielczą i drzwi pokryto twardymi plastikami. Miękkie tworzywo znalazło się jedynie na fragmentach kokpitu.

Bagażnik auta ma 440 litrów pojemności, jednak, co ważne, można go modelować na kilka sposobów. Dzielona tylna kanapa daje się przesuwać, a jej oparcie pochylać. Dzięki temu, w razie potrzeby, mamy możliwość powiększać kufer, oczywiście kosztem miejsca dla pasażerów podróżujących z tyłu.

Po złożeniu oparć foteli uzyskamy równą powierzchnię załadunkową. Pod podłogą bagażnika znajdziemy jeszcze niemały schowek na płaskie przedmioty. W sumie przestrzeń bagażowa może mieć maksymalnie 1486 litrów pojemności.

Podstawową jednostką do napędu ix20 jest 1,4 litrowy silnik benzynowy. Moc 90 KM i 137 Nm momentu obrotowego nie zapewnia autu wbijającej w fotel dynamiki, ale do codziennej jazdy po mieście w zupełności wystarcza. Także w trasie, gdy mocniej przyciśniemy pedał przyspieszenia, nie będziemy mieli kłopotu z wyprzedzeniem wolniejszych pojazdów. Nawet na wyższych obrotach silnik nie męczy pasażerów nadmiernym hałasem, a na biegu jałowym pracuje niemal bezgłośnie.

Szkoda, że podwozie nie zostało tak dobrze wyciszone jak silnik. Odgłosy dobiegające spod kół w czasie jazdy po nierównej nawierzchni nie są miłe dla ucha.

Zużycie paliwa daje się utrzymać w rozsądnej granicy 6 - 7 litrów na 100 km, ale pod warunkiem, że będziemy słuchać wyświetlającej się na ekranie komputera podpowiedzi, kiedy mamy zmienić bieg. Jeżeli nudzi nas jazda zgodna z zasadami ecodrivingu, musimy się liczyć ze spalaniem nawet o dwa litry większym.

Hyundai ix20 lubi spokojną jazdę. Dość miękkie zawieszenie w połączeniu z wysokim nadwoziem nie zachęcają do pokonywanie zakrętów ze zbyt dużą prędkością. Nie sprzyja temu też spora siła wspomagania układu kierowniczego. Wszak jest to samochód do codziennego podróżowania z rodziną z bagażnikiem wypełnionym zakupami, czy urlopowym bagażem, a nie ścigacz do szaleństw na górskich serpentynach.

Za ix20 z 90 konnym silnikiem, w przyzwoicie wyposażonej wersji Komfort, trzeba zapłacić 55 900 zł. Auto takie będzie miało elektroniczną klimatyzację, ESP, system audio, skórzaną kierownicę i komputer pokładowy. Podstawowy model Classic, bez tych dodatków, ale też z przednią i bocznymi poduszkami powietrznymi, kupimy o 10 tys. taniej.

Auto objęte jest programem 5-Year Triple Care, czyli pięcioletnią gwarancją bez limitu kilometrów oraz bezpłatną kontrolą stanu technicznego pojazdu i assistance przez taki sam okres.

[ramka] [b]Dane techniczne[/b]

Silnik: czterocylindrowy, benzynowy, rzędowy o pojemności 1396 cm sześc.
Moc maksymalna: 90 KM (66 kW) przy 6000 obr./min.
Maksymalny moment obrotowy: 137,3 Nm przy 4000 obr./min.
Prędkość maksymalna: 168 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 12,8 s.
Średnie zużycie paliwa: ok. 7 l/100 km
Cena: od 44 900 zł
Konkurencja: Kia Venga, Opel Meriva

[b]Werdykt[/b]
Plusy
+ przestronne wnętrz
+ duży, funkcjonalny bagażnik
+ ładna stylistyka nadwozia
Minusy
+głośna praca zawieszenia
[/ramka]

Dotychczas w małżeństwie Hyundai-Kia, ta ostatnia marka wypuszczała na rynek urodziwsze auta. Weźmy i30 i cee'da. Samochód ze znaczkiem Kii ma ciekawszą stylistykę, wyraźnie adresowany jest do młodszych klientów. Stonowane linie nadwozia Hyundaia sugerują zaś, że kompakt ten skrojono pod gust konserwatywnych, starszych kierowców. Jednak niedawno role jakby się odwróciły. Rysy Hyundaia ix20, z drapieżnym sześciokątnym grillem, dużymi, zachodzącymi na błotniki reflektorami, ostro wyrysowanymi lampami tylnymi, bardziej mnie urzekły niż nudnawa stylistyka jej siostry bliźniaczki Kii Vengi.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca