– Spodobał się nam ten miły zapach konsolidowania – zdradza Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów. Paweł Jarczewski, szef Puław, mówi z kolei o koncepcji utworzeniu koncernu chemicznego z fabrykami rozmieszczonymi na linii Wisły.
Wojciech Lubiewa-Wieleżyński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, nie liczy na to, że branżowi czy finansowi inwestorzy nagle zainteresują się polską branżą chemiczną. Przekonują go o tym efekty ostatnich prób prywatyzacji spółek z tego sektora. Nie sprzedano żadnej z pięciu wystawionych pod młotek firm.
– Jedynym wyjściem w tej sytuacji wydaje się konsolidacja. Zresztą ten proces już się rozpoczął – uważa Lubiewa-Wieleżyński.
Prezes PIPC ma na myśli przede wszystkim objęcie przez Azoty Tarnów większościowego pakietu akcji ZAK (dawniej Zakłady Azotowe Kędzierzyn). Wcześniej małopolska firma kupiła spółkę Unylon Polymers z Guben w Niemczech (obecnie ATT Polymers).
Jerzy Marciniak, szef tarnowskich zakładów, przyznaje, że konsolidowanie mu się spodobało. Azoty zastanawiają się teraz nad emisją akcji. W grę wchodzi pozyskanie z rynku nawet 0,5 mld zł. Celem emisji, jak deklaruje Marciniak, mogłyby być na przykład kolejne przejęcia. Na celowniku Azotów Tarnów znalazła się czeska Spolana, którą kontroluje obecnie Anwil.