Citroen DS3 1,6 HDi test

Urok tego auta jest tak wielki, że nawet głośny turbodiesel pod maską nie jest w stanie go popsuć.

Publikacja: 05.04.2011 23:59

Citroen DS3 1,6 HDi test

Foto: ROL

Są samochody, które chcielibyśmy mieć dla samego ich wyglądu. Aby je pożądać, nie musimy nawet otwierać drzwiczek. Widząc je nie zastanawiamy się czy ktokolwiek wciśnie się na tylną kanapę, czy  bagażnik zmieści tylko niewielką torbę z zakupami, czy ekwipunek na wakacyjny wyjazd. Nie pytamy ile palą na setkę, jak długą mają gwarancję, ile będą kosztowały części zamienne. Citroen DS3 zbliża się do tego ideału. Francuzi za techniczną bazę wzięli niepozorną C „trójkę", wymienili większość elementów nadwozia, przeprojektowali wnętrze i stworzyli piękność, która przyciąga wzrok niczym długonoga modelka na wybiegu w wyszukanej kreacji. Jej urok ma oczarować tych, którzy dotychczas swoje tęskne spojrzenia kierowali w stronę niemieckiego Mini czy włoskiej Alfy MiTo.

Design DS3 to połączenie bojowego, sportowego stylu i lekkości bulwarowego auta. Przysadzista sylwetka sprawia wrażenie jakby samochód przyklejony był do jezdni. Trapezową gardziel osłaniająca chłodnicę zdobią u góry dwie srebrzyste listwy przełamane pośrodku w znak podwójnego szewronu. Masywny przedni zderzak uzbrojono w rzędy diod – świateł do jazdy dziennych – ukrytych w czymś na kształt skrzeli. To nie jedyny „rybi" akcent. Środkowy słupek ma kształt płetwy rekina – z zewnątrz kończy się w połowie wysokości okien – resztę zamaskowano we wnętrzu auta. Takie rozwiązanie, w połączeniu z czarnymi słupkami przednimi i przyciemnianymi tylnymi szybami, daje wrażenie, że dach nie łączy się z resztą nadwoziem tylko lekko unosi się nad samochodem. Tylny zderzak zadziera się od dołu czarnym, kontrastującym z bielą lakieru, dyfuzorem.

Jedenaście kolorów nadwozia do wyboru, cztery barwy dachu, kilka wzorów felg, dodatkowe motywy – to daje klientom możliwość stworzenia niepowtarzalnego auta. W tym samochodzie wszystko ma być oryginalne – nawet czarny kluczyk ozdobiono dużym kółkiem w barwie karoserii.

Urok DS3 nie pryska po otwarciu drzwi. Przez środek deski rozdzielczej przebiega błyszcząca listwa w kolorze nadwozia. Trzy zegary tworzą coś na kształt stożka – prędkościomierz jest głęboko wciśnięty, otulają go, uniesione nieco, niczym skrzydła, obrotomierz i wskaźnik poziomu paliwa. Niewielki daszek nad zegarami w tylnej części ma dwa otwory, dzięki czemu wskaźniki doświetlone są naturalnym światłem.

Górną część kokpitu pokrywa miękkie i przyjemne w dotyku tworzywo. Poniżej kolan mamy już jednak twarde plastiki. Nie brakuje ich także w okolicach tylnych siedzeń.

Fotele przednie są dobrze wyprofilowane, ze sporym zakresem regulacji. Jednak ich wygodne ustawienie dla osób o wzroście ok. 180 cm, sprawia, że na tylnej kanapie wygodnie podróżować będą tylko dzieci. DS3 to klasyczny samochód do jazdy we dwójkę. Zaskakuje spory bagażnik o pojemności aż 285 litrów.

Plusem jest też spory – 13 litrowy – schowek przed pasażerem siedzącym z przodu. Denerwuje brak miejsca na kubek z kawą czy puszkę z napojem.

Lekko spłaszczony u dołu wieniec kierownicy ma małą średnicę i dobrze dopasowuje się do dłoni. Na gałce zmiany biegów, w zimny poranek, możemy wyczuć przyjemnie chłodne, metalowe elementy.

Przekręcam kluczyk.1,6 litrowy turbodiesel budzi się do życia z niezbyt miłym dla ucha klekotem. Można jednak do niego się przyzwyczaić po kilku minutach jazdy. Testowany model to jedna z najsłabszych wersji DS3. Silnik ma moc zaledwie 90 KM. Jednak spory moment obrotowy –  230 Nm dostępny przy 1750 obr./min. w połączeniu z masą niewiele ponad 1000 kg sprawia, że auto sprawnie się rozpędza bez konieczności wciskania do oporu pedału przyspieszenia.

Silnik doskonale spisuje się zarówno w ruchu miejskim, gdy trzeba żwawo ruszyć spod świateł, czy „skakać" z pasa na pas, jak też podczas wyprzedzania innych aut na trasie. Co ważne, za przyzwoitą dynamikę, nie wystawia słonego rachunku przy dystrybutorze paliwa. Średnie spalanie wynosi ok. 5 l/100 km.

Niewielkie mankamenty diesla to hałas, męczący szczególnie przy prędkościach dochodzących do 130 km/h, oraz wibracje odczuwalne, gdy obroty spadną poniżej granicy maksymalnego momentu obrotowego.

Pięciobiegowa skrzynia, pracuje lekko i precyzyjnie, ale dźwignia mogłaby mieć mniejszy skok. Przy szybkiej zmianie przełożeń trzeba się trochę namachać drążkiem.

Przez lata priorytetem dla konstruktorów podwozi citreonów było idealne filtrowanie nierówności. Prowadzenie takich aut przypomniało jednak czasem sterownie statkiem.

Zawieszenie DS3 zrywa z tą tradycją. Jest sztywne na tyle, że bez strachu można atakować zakręty przy wyższych prędkościach. Na nierównościach nie stara się podrzucić w niezamierzonym kierunku tego krótkiego i lekkiego auta, a przy tym gwarantuje całkiem przyzwoity poziom komfortu. W układzie kierowniczym nie przesadzono z siłą wspomagania i komendy wydawane kierownicą są precyzyjnie i bez zwłoki przekazywane na koła.

Citroen DS31,6 HDi wyceniony został na 71 900 zł. Tańsze są wersje z silnikami benzynowymi 1,4/95 KM i 1,6/120 KM, które kosztują odpowiednio od 57 800 i 67 800 zł. Najwięcej trzeba zapłacić za auto ze 150 konną jednostką benzynową – od 77 800 zł – oraz za wersję z najmocniejszym 110 konnym turbodieslem – od 81 900 zł.

Dane techniczne

Silnik: czterocylindrowy, turbodiesel o pojemności 1560 cm. sześc.

Moc maksymalna: 90 KM (68 kW) przy 4000 obr./min.

Maksymalny moment obrotowy: 230 Nm przy 1750 obr./min

Prędkość maksymalna: 182 km/godz.

Przyspieszenie 0-100 km/h: 11,3 s.

Średnie zużycie paliwa: ok. 5 l/100 km

Cena: od 71 900 zł

Konkurencja: Mini, Alfa Romeo MiTo, Audi A1

Plusy

+ atrakcyjny, oryginalny wygląd nadwozia

+ ładnie zaprojektowana deska rozdzielcza

+ możliwość personalizacji auta

+ dobre właściwości jezdne

+ niskie spalanie

Minusy

– głośny silnik

Są samochody, które chcielibyśmy mieć dla samego ich wyglądu. Aby je pożądać, nie musimy nawet otwierać drzwiczek. Widząc je nie zastanawiamy się czy ktokolwiek wciśnie się na tylną kanapę, czy  bagażnik zmieści tylko niewielką torbę z zakupami, czy ekwipunek na wakacyjny wyjazd. Nie pytamy ile palą na setkę, jak długą mają gwarancję, ile będą kosztowały części zamienne. Citroen DS3 zbliża się do tego ideału. Francuzi za techniczną bazę wzięli niepozorną C „trójkę", wymienili większość elementów nadwozia, przeprojektowali wnętrze i stworzyli piękność, która przyciąga wzrok niczym długonoga modelka na wybiegu w wyszukanej kreacji. Jej urok ma oczarować tych, którzy dotychczas swoje tęskne spojrzenia kierowali w stronę niemieckiego Mini czy włoskiej Alfy MiTo.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca