.Orlen prowadzi już na ten temat rozmowy z dużymi partnerami z sektora elektroenergetycznego
– Przyglądamy się różnym rozwiązaniom technicznym stosowanym do zasilania elektrycznych pojazdów. Rozważamy możliwość wprowadzenia tego typu pilotażu na wybranych stacjach naszej sieci – potwierdza biuro prasowe firmy z Płocka. Na razie nie wiadomo ani gdzie, ani kiedy miałby się rozpocząć program pilotażowy.
Orlen nie zdecyduje się raczej szybko na to, by podobne usługi oferować na masową skalę. Prognozy specjalistycznych instytutów badawczych mówią bowiem o tym, że liczba pojazdów o napędzie elektrycznym jest wciąż zbyt mała. – Wszystko wskazuje, że w najbliższej przyszłości nie należy się spodziewać dynamicznych zmian w tym zakresie. Samochody z elektrycznymi silnikami wciąż łatwiej spotkać w salonie motoryzacyjnym niż na ulicy – uzasadniają przedstawiciele Orlenu.
Zapewne z tego powodu planów wkroczenia na ten rynek nie ma grupa Lotos.
Dziś nawet w USA, gdzie jest najwięcej samochodów napędzanych prądem, stanowią one zaledwie 0,2 promila wszystkich aut. Według prognoz sprzedaż samochodów elektrycznych w Europie do 2020 r. nie przekroczy 1 mln szt. Po polskich drogach jeździ dziś najwyżej kilkadziesiąt elektrycznych aut.