Zbadanie wypadku w Krupińskim trudniejsze niż w Halembie

– Zbadanie wypadku w kopalni Krupińskim będzie trudne, bo skutki tego zjawiska nie świadczą na razie o żadnych nieprawidłowościach – mówi „Rz" Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego (WUG)

Publikacja: 09.05.2011 12:56

Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego

Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Specjalna komisja WUG bada przyczyny czwartkowego wypadku w kopalni Krupiński (Jastrzębska spółka Węglowa), gdzie zapalił się metan. Zginął górnik i ratownik, wciąż trwają poszukiwania drugiego z zaginionych ratowników.

- Jest za wcześnie na hipotezy, ale mogę powiedzieć, że z informacji, które mamy teraz wynika, że na dole nie doszło do wybuchu metanu i pyłu węglowego, co świadczy o tym, że profilaktyka w tym zakresie prowadzona była prawidłowo – powiedział „Rz" Piotr Litwa. – Nie ma też takich sygnałów, które były zaraz po katastrofie w Wujku-Śląsku np. o tym, że w rejonie wypadku pracowało za dużo ludzi – dodaje. Komisja zbada też przebieg akcji ratunkowej, m.in. to, czemu dwóch ratowników odłączyło się od pięcioosobowego zastępu. - Trudno wyrokować, niezbędne jest przesłuchanie trzech pozostałych ratowników z tego zastępu – mówi Litwa.

Jednym z prawdopodobnych scenariuszy jest ten mówiący o tym, iż gdy zastęp dotarł do pięciu uwięzionych na dole górników w nocy z czwartku na piątek, na wyjście zdecydował się tylko jeden z nich, pozostali byli w szoku i bali się. Ratownicy ubrali aparat ucieczkowy tylko jednemu, niewykluczone, że nastąpiło splątanie lin, którymi połączeni są ratownicy w zastępie i zastępowy zdecydował o odpięciu siebie i kolegi od pozostałych, by ułatwić ewakuację jednego z górników, a być może także przygotować czterech pozostałych do ewakuacji. – Do tego doszła zerowa widoczność i być może dlatego tak się stało – mówi Litwa. Dodaje, że ratownicy z którymi rozmawiał przyznają, że nie była to widoczność na 10-15 cm, tylko po prostu zerowa, z jaką jeszcze nigdy wcześniej się nie zetknęli.

Zdaniem prezesa WUG akcja ratunkowa będzie trwała tak długo, jak trzeba i jak to będzie możliwe. – Póki nie naraża życia lub zdrowia tych ratowników, którzy teraz tam pracują – mówi Litwa. A na dole na zmianę wciąż pracuje kilkadziesiąt osób.

Na razie jednak jest ona możliwa w rejonach obok miejsca wypadku. W chodniku, gdzie zapalił się metan jest bowiem bardzo duże zagrożenie metanowe, trwa tam akcja wpompowywania azotu, której efekty będą znane dopiero po kilkunastu godzinach.

- Ratownicy zdecydowali o przeszukaniu jeszcze jednego wyrobiska o długości 2,5 km, oddalonego nieco od miejsca wypadku, które jeszcze nie było sprawdzane - mówi "Rz" Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. - Na wlocie do chodnika, w którym trwa pożar też będą trwały poszukiwania, choć ta strefa była przeszukana już trzy czy cztery razy – dodaje.

W innych rejonach kopalni, które nie są zagrożone, ale które były na czas akcji wyłączone, zostanie wznowione wydobycie w dwóch ścianach, jak tylko naprawiony zostanie przenośnik.  - Tam praca górników jest bezpieczna - zapewnia rzeczniczka JSW. Górnicy w piątek po wypadku w ogóle nie pracowali, byli wysłani na urlopy.

Sprawą wypadku zainteresowała się już prokuratura rejonowa w Pszczynie. Jak poinformował tamtejszy prokurator rejonowy, Bogusław Rolka sprawa jest badana między innymi pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci pracowników i naruszenia zasad bhp.

Specjalna komisja WUG bada przyczyny czwartkowego wypadku w kopalni Krupiński (Jastrzębska spółka Węglowa), gdzie zapalił się metan. Zginął górnik i ratownik, wciąż trwają poszukiwania drugiego z zaginionych ratowników.

- Jest za wcześnie na hipotezy, ale mogę powiedzieć, że z informacji, które mamy teraz wynika, że na dole nie doszło do wybuchu metanu i pyłu węglowego, co świadczy o tym, że profilaktyka w tym zakresie prowadzona była prawidłowo – powiedział „Rz" Piotr Litwa. – Nie ma też takich sygnałów, które były zaraz po katastrofie w Wujku-Śląsku np. o tym, że w rejonie wypadku pracowało za dużo ludzi – dodaje. Komisja zbada też przebieg akcji ratunkowej, m.in. to, czemu dwóch ratowników odłączyło się od pięcioosobowego zastępu. - Trudno wyrokować, niezbędne jest przesłuchanie trzech pozostałych ratowników z tego zastępu – mówi Litwa.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca