Samochody ciężarowe mają dopuszczalną masę całkowitą od 3,5 do 12 ton i oferowane są w czterech punktach sprzedaży. Docelowo, za ok. 4 lata, będzie 20 punktów sprzedaży. Samochody produkowane są w Japonii i w częściach przywożone do Portugalii. Trzęsienie ziemi zaburzyło produkcję, która jeszcze nie osiągnęła normalnej wysokości, ale auta na polski rynek zostały zbudowane i dostarczone do Europy przed kataklizmem. Dyrektor generalny Isuzu Trucks Polska Mirosław Król planuje, że w tym roku sprzeda do stu samochodów, a w przyszłym roku dwa razy więcej. W polskiej spółce pracuje 6 osób, a do końca roku 10. Isuzu Trucks Polska nie ma nic wspólnego z polskim importerem pickupów marki Isuzu.

Inwestorem jest Universal Trucks Israel, izraelski importer Isuzu, który ma ponad połowę izraelskiego rynku w klasie ciężarówek średniej ładowności. Powołana przez UTI czeska spółka Isuzu Trucks CEE ma także spółkę Isuzu Trucks Polska. W najbliższych tygodniach rozpocznie sprzedaż Isuzu w Czechach i na Słowacji. - Sytuacja ekonomiczna stabilizuje się, a średni wiek ciężarówki wynoszący 15 lat oznacza, że popyt na samochody użytkowe będzie rósł - uważa dyrektor zarządzający Isuzu Trucks CEE Doron Lior. W pierwszym kwartale polskie urzędy zarejestrowały blisko 470 ciężarówek o dmc od 3,5 tony do 16 ton, o 74 procent więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Wzrost był blisko dwa razy mniejszy od klasy ciężkiej, o dmc powyżej 16 ton, gdzie wyniósł niemal 140 procent.

Jest to drugie podejście Isuzu do polskiego rynku. Ciężarówki były sprzedawane w drugiej połowie lat 90 przez jedną ze spółek Pol-Motu, ale firma wycofała się z tej działalności. W Polsce można kupić także japońskie konkurencyjne marki: samochody Mitsubishi sprzedawane są w sieci Mercedesa, a Nissana u dilerów Volvo.