Z informacji "Rz" wynika, że Invest—Bank, którego spółka zależna Emir 10 za 45 mln zł przejęła mającą kłopoty finansowe Ostrowię — zaproponował współpracę kilku firmom mleczarskim, m.in. Mlekopolowi, Mlekovicie oraz Polmlekowi wcześniej dzierżawiącemu zakład od syndyka. Ostatecznie wybrał jednak Spółdzielczą Mleczarnię Spomlek z Radzynia Podlaskiego. — Nasza strategia wpisuje się w wizję, jaką bank ma dla Spółdzielni Mleczarskiej w Ostrowii. Chcemy odtworzyć tam produkcję i wykorzystać zakład do umocnienia naszej pozycji na polskim rynku serów — mówi Edward Bajko,prezes Spomleku. Firma ta zamyka obecnie pierwszą czwórkę producentów serów dojrzewających w Polsce. W ciągu 2 - 3 lat chce zająć na nim pozycję lidera z udziałami sięgającymi ok. 20 proc. — Wydzierżawienie Ostrowi ułatwi nam osiągnięcie tego celu — dodaje Bajko.
Ostrowia, która przestała produkować na koniec kwietnia 2011 r. ma nowoczesną serwonię. Jest ona w stanie wyprodukować ok. 30 ton sera na dobę.
Spomlek zacznie reaktywacją Ostrowii od uruchomienia proszkowni (powstaje w niej mleko w proszku). Powinna ruszyć w ciągu dwóch tygodni. Sukcesywnie będzie także uruchamiać kolejne linie produkcyjne, m.in. wytwarzające twarożki i serki topione pod marką Ostrowia. Pomimo trudności jej producenta w ostatnich trzech latach jest ona nadal znana na rynku. W ostatnim rankingu marek "Rz" zajęła 23 miejsce wśród najmocniejszych marek żywnościowych w Polsce. Tuż za nią znalazły się Bebilon, Mleko Łowickie margaryna Kasia oraz herbata Saga.
To, jak szybko Ostrowia będzie w stanie osiągnąć pełne moce, zależy od tego, jak szybko Spomlekowi uda się odzyskać dostawców mleka, którzy odeszli do innych firm. — To proces, który należy liczyć w miesiącach — zaznacza Bajko.
W okresie świetności Ostrowia przerabiała ok. 0,5 mln litrów mleka. Mniej więcej tyle Spomlek przerabia obecnie w swoich trzech zakładach.