W ostatnich latach coraz popularniejsze są suv-y. Chętnie kupują je także przedsiębiorstwa, które używają je zamiast osobówek. Po co więc kupować drogi napęd 4x4, skoro można wybrać suv-a z tylko z napędem na przednią oś, który dobrze wygląda, a jest tańszy od pełnonapędowego w zakupie i eksploatacji?
Jedną z najnowszych ofert na rynku jest kia sportage. Nowość konkuruje z takimi bestsellerami segmentu SUV jak honda CR-V, toyota RAV-4 i VW tiguan. Jest nieco od nich większa, podobnie jak od mitsubishi ASX, ale krótsza od mitsubishi outlander. Produkowany od 2010 roku sportage nowej generacji jest o 9 cm dłuższy od poprzednika (mierzy 444 cm), a rozstaw osi wzrósł o 1 cm do 264 cm. O 6,5 cm konstruktorzy powiększyli rozstaw kół. W tym przestronnym aucie kierowca i pasażerowie będą mieli sporo miejsca zarówno na nogi, nad głowami jak i na boki. Jednak wysoki podłokietnik ogranicza nieco ruch ręki kierowcy.
Przestronny jest także bagażnik, którego pojemność wynosi 565 litrów. Wysoko siedzący kierowca ma dobrą widoczność do przodu i na boki. Jedynie w środkowym lusterku niewiele widzi, ponieważ tylne okno jest małe, a opadająca linia dachu sprawiła, że styliści umieścili je nisko. Ten duży i ciężki samochód, który z przyczepą może tworzyć zespół pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej 3030 kg, ma pod maską silnik o pojemności zaledwie 1,6 l. To jednostka najnowszej generacji, z bezpośrednim wtryskiem benzyny.
Osiąga 135 KM mocy, zaś moment obrotowy sięga 164 Nm przy wysokich obrotach, dochodzących do 4850. Na papierze przedstawia się raczej niezbyt ciekawie, jednak w użytkowaniu sprawy wyglądają lepiej. Użyteczny moment obrotowy występuje już przy ok. 2 tys. obr/min, więc jazda samochodem jest przyjemna – nie trzeba żyłować silnika na wysokich obrotach. Auto chętnie rusza nawet przy lekkim wciśnięciu pedału gazu. Silnik jest także zaskakująco cichy. Jednak czas rozpędzania od 0 do 100 km/h samochodu o masie własnej 1320 kg wynosi 11,1 sekundy, i to z pedałem gazu wciśniętym do oporu.
Przy większym obciążeniu jest jeszcze gorzej, wiec dla planujących holować nawet lekkie przyczepki lepszym wyborem będzie 2-litrowa wersja. „Bulwarowy" charakter auta podkreśla także przedni napęd. Bezpośredni wtrysk paliwa sprawia, że silnik jest oszczędny – na trasie może spalić nieco poniżej 8 l/100 km, w mieście spalanie wzrasta o prawie litr. W obniżeniu spalania pomaga także lekko pracująca 6-stopniowa przekładnia ręczna. Nie hałasują nawet przekładnie, mimo że główna w przedniej osi ma wysokie przełożenie 4,56 do jednego.