Rozszerzenie oferty o specjalistyczne nawozy i stała kontrola kosztów mają pomóc chorzowskiej firmie wyjść z kłopotów. Spółka należy do Grupy Azoty Puławy i od lat obniża jej wyniki finansowe. W sumie w latach 2015–2018 łączna wartość dokonanych odpisów aktualizujących wartość majątku ZA Chorzów przekroczyła już 56 mln zł.
Azoty w Chorzowie wytwarzają nie tylko nawozy, ale też stearynę znajdującą zastosowanie w produkcji kauczuków, gum, smarów, świec i zniczy. To właśnie oddana do użytku w 2013 r. kosztem 65 mln zł pierwsza w Polsce instalacja do przerobu tłuszczów zwierzęcych, umożliwiająca produkcję stearyny i gliceryny, jest główną przyczyną problemów fabryki. Ceny tych produktów okazały się niższe od wcześniejszych prognoz, a koszt surowca – za wysoki. W efekcie instalacja, która miała otworzyć „nowy rozdział w historii zakładów w Chorzowie", nie działa na pełnych mocach i nie przynosi zakładanych zysków.
– Obecne problemy ciągną się od kilkunastu lat. Wynikają one z problemów surowcowych, rynkowych i częściowo przestarzałej infrastruktury – tłumaczy Marek Sieprawski, rzecznik GA Puławy.
Powołany w połowie września 2018 r. nowy zarząd chorzowskich zakładów postawił sobie za cel przywrócenie trwałej rentowności spółki. – Prowadzony jest stały monitoring kosztów, stawia się na intensyfikację sprzedaży kluczowych produktów, a także na stworzenie nowej gamy produktów nawozowych – wylicza Sieprawski. Spółka przystąpiła też do opracowania i wprowadzenia do sprzedaży nawozów wieloskładnikowych w formie krystalicznej i płynnej.