To zdecydowanie największa i technicznie najbardziej skomplikowana transakcja na rynku fuzji i przejęć od lat. Ponieważ jednocześnie jest to jedna z największych operacji tzw. lewarowanego wykupu menedżerskiego w historii nie tylko polskiego rynku, zdobyła już paneuropejską sławę.
Kto stoi w cieniu Zygmunta Solorza-Żaka, który jest głównym nabywcą Polkomtelu? Przypomnijmy, że chodzi o zakup za 18,1 mld zł (z czego 15,1 mld zł przypada na zapłatę za akcje).
Według naszych ustaleń kluczowe role w doradzaniu strategicznym, procesie pozyskiwania finansowania czy ostatecznych negocjacjach z bankami inwestycyjnymi reprezentującymi sprzedających (czyli m.in. Orlen, KGHM, PGE czy brytyjskie Vodafone) odegrały trzy nazwiska. Są to Andrzej Sykulski, partner zarządzający domu maklerskiego Trigon (od lat współpracujący z Solorzem), Wojciech Pytel (doradca finansowy, prezes giełdowego funduszu Solorza – NFI Midas, do którego należą Mobyland i CenterNet) i Jarosław Grzesiak, partner zarządzający w kancelarii Dewey & LeBouef.
18,1 mld zł ma zapłacić Zygmunt Solorz-Żak za udziały w operatorze Plusa
W kwestiach strategicznych swój udział miał także Lejb Fogelman, senior partner w Dewey & LeBouef. – Jest to wyjątkowa transakcja ze względu na trzy kwestie: wartość finansowania, liczbę stron zaangażowanych w negocjacje czy wysokość zabezpieczenia, które wniósł kupujący – ocenił Jarosław Grzesiak. Fogelman dodaje, że Grzesiak i Andrzej Wysokiński z jego kancelarii dzięki tej transakcji znaleźli się na najwyższym światowym podium prawniczym, na którym współpracuje się z elitą banków inwestycyjnych.