To ósma z rzędu sesja wzrostowa kruszcu. Poprzedni rekord ustanowiony został 2 maja na poziomie 1575 dol. za uncję.

Impulsem wzrostowym była wypowiedź Bena Bernanke, szefa Rezerwy Federalnej USA, który zapowiedział, że jest gotowy na ponowny dodruk dolara na skupowanie obligacji, aby zapewnić dopływ pieniędzy do gospodarki i tym samym utrzymać jej wciąż mizerny wzrost.

Przyczyną zwyżki są także ostatnie posunięcia agencji ratingowych zwłaszcza w stosunku do krajów strefy euro.  Wczoraj agencja Moody's umieściła ocenę wiarygodności kredytowej USA na liście obserwacyjnej z możliwością obniżenia, a Fitch ściął rating Grecji. Natomiast przedwczoraj Moody's Investors Service zdegradowała do poziomu śmieciowego dług Irlandii.

Eksperci spodziewają się rajdu ceny kruszcu powyżej 1600 dolarów za uncję jeszcze w tym roku. Ci najbardziej optymistyczni zakładają atak nawet na poziom 1700 dol. do grudnia.