Ulga podatkowa na dzieci najpopularniejsza

Najwięcej pieniędzy odliczamy w ramach ulgi na dzieci. Z roku na rok zwiększa się jednak kwota zwolnień podatkowych z tytułu korzystania z Internetu. Ekonomiści apelują o zmianę obecnego systemu odliczeń. Lepiej jest adresować pomoc do najbardziej potrzebujących

Publikacja: 25.07.2011 14:00

Ulga podatkowa na dzieci najpopularniejsza

Foto: Bloomberg

Ulga prorodzinna nadal jest najpopularniejsza, ale kwota odliczeń z tego tytułu w ubiegłym roku prawie się nie zmieniła w stosunku do 2009 r. – w obydwu latach opiewała na ok. 7,1 mld zł. Malała natomiast liczba korzystających z niej osób – o ok. 30 tys. Wniosek – pensje były wyższe, wyższy płaciliśmy podatek, było więc od czego ulgę odpisywać.

Ankieta przeprowadzona przez „Rz" w izbach skarbowych w Polsce pokazuje, że w wyniku rozliczeń PIT za 2010 r. do kasy państwa wpłynęło w sumie z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych 51,4 mld zł, czyli o około 2 mld zł więcej niż w 2009 roku. Kwota odliczeń najbardziej wzrosła na Dolnym Śląsku

– o 8 mln zł. Na drugim i trzecim miejscu pod tym względem znalazły się: Kujawsko-Pomorskie – o 3,6 mln zł, i Wielkopolska – o 3,5 mln zł. Największy spadek odnotowano na Mazowszu. Liczba rodziców, którzy dokonali odpisów od podatku na swe małoletnie dzieci, zmniejszyła się o 13,2 tys., a kwota odliczeń spadła aż o 24,2 mln zł. Mniej na uldze skorzystali jednak także np. mieszkańcy województwa łódzkiego – o 8,3 mln zł. Tam też liczba podatników, którzy odliczyli ulgę w ubiegłym roku, zmniejszyła się o ok. 10 tys. osób.

W ocenie Piotra Maksymiuka, doradcy podatkowego Backer & MacKenzie, na fakt, że mniejsza liczba osób odliczyła w sumie więcej pieniędzy z tytułu ulgi niż rok wcześniej, z pewnością nie wpłynęły zmiany przepisów. – Kwotę ulgi zamrożono, a zmiana dotycząca sposobu odliczania została wprowadzona już w 2009 roku – wyjaśnia doradca. Polegała ona na skróceniu okresu odpisów – wcześniej, jeśli dziecko urodziło się w połowie roku, rodzice mogli odliczyć ulgę za cały rok, od dwóch lat odpis liczy się od momentu pojawienia się dziecka na świecie.

Jak uważa Piotr Kalisz, główny ekonomista CitiHandlowego, wartość odpisów z tytułu ulgi na dzieci będzie rosła, bo więcej zarabiamy, płacimy wyższe podatki i jest z czego ulgę odpisywać.

– Nie dziwi mnie też spadek liczby osób, które złożyły PIT z odpisem na potomka – mówi ekonomista. – Rodziny w Polsce powiększają się, pojawia się kolejne dziecko, tak więc rodzice, którzy dotąd korzystali z ulgi na jednego, teraz stosują ją w odniesieniu do dwóch – trzech potomków. Jednocześnie mogło ubyć takich, którym przysługiwał odpis, bo dzieci dorosły i się usamodzielniły. Jeszcze w 2008 roku rodzice wychowujący małoletnie i uczące się dzieci, które nie ukończyły 25. roku życia, skorzystali z odpisów od podatku sięgających prawie 6 mld zł. W porównaniu z 2007 rokiem – pierwszym, w którym można było z tej ulgi skorzystać – jej wartość wzrosła o prawie 600 mln zł.

Rośnie natomiast rola ulgi internetowej i rehabilitacyjnej. I tak w województwie kujawsko-pomorskim przybyło osób korzystających z ulgi internetowej. Internautów, którzy postanowili odliczyć część wydatków na Internet – maksymalnie w ciągu roku to 760 zł – przybyło tam o blisko 20 tys. (wzrost z 185,8 tys. do 204,4 tys. osób). Wartość odliczeń wzrosła z 106,7 mln zł do 115 mln zł. Z kolei w województwie podlaskim fiskus musiał pogodzić się z odliczeniem z tego tytułu opiewającym na 56,7 mln zł. Oznacza to wzrost w porównaniu z 2009 rokiem o blisko 3 mln zł. – Dane, które zgromadziła izba skarbowa, dowodzą, że coraz więcej gospodarstw domowych posiada dostęp do Internetu – mówi Radosław Hancewicz, rzecznik Izby Skarbowej w Białymstoku. – Odliczenia z tytułu wydatków na Internet były drugim najpopularniejszym odliczeniem. Na trzecim miejscu znalazła się ulga rehabilitacyjna.

W tym ostatnim przypadku kwota odliczeń wyniosła 44,4 mln zł.

Piotr Kalisz jest zdania, iż upowszechnienie ulgi internetowej świadczy o tym, że wreszcie dokonało się to, o czym mówiło się od lat, a co stało się już dawno udziałem mieszkańców innych krajów. – Komputer jest już prawie w każdym domu – mówi ekonomista CitiHandlowego. – Także dostęp do Internetu za sprawą Internetu mobilnego nie stanowi już praktycznie żadnego problemu.

Przykłady z zagranicy

Mniej przywilejów

Jesteśmy jednym z ostatnich krajów, w którym zachowano ulgi prorodzinne. Większość europejskich państw, uchwalając pakiety oszczędnościowe, postanowiła skasować znaczną część ulg i przywilejów socjalnych. Ratunkiem dla upadającej gospodarki Irlandii mają być np. oszczędności w świadczeniach socjalnych, w związku z czym zasiłek na dziecko zostanie zmniejszony o 10 euro. Dzięki temu nie będzie tam obniżek rent i emerytur. Również Niemcy postanowiły ograniczyć tego typu świadczenia. W programie oszczędnościowym zapisano, że zasiłki rodzicielskie wypłacane rodzicom korzystającym z 12-miesięcznego urlopu wychowawczego zostaną zmniejszone lub zniesione. Zmianę wprowadzono od początku tego roku. Spośród krajów rozwijających się z naszego regionu ograniczenia w ulgach i świadczeniach społecznych zdecydowali się wprowadzić Bułgarzy, a Litwini postanowili w tym roku przedłużyć zamrożenie zasiłków społecznych. Podobnie Łotysze – utrzymali ograniczenia wysokości zasiłków socjalnych (do 2012 r.), chorobowych, macierzyńskich i dla bezrobotnych (do 2014 r.). Rumuni na radykalne cięcia się nie zdobyli, ale zapowiedzieli poprawę adresowania świadczeń oraz wprowadzenie ich łącznego limitu przypadającego na osobę. Czesi jako jedyni – mimo cięć świadczeń społecznych jako takich – postanowili nie ruszać ulgi na dzieci. Co więcej, nasi południowi sąsiedzi zwiększają jej wartość.

Opinia: Mirosław Gronicki, doradca prezesa NBP Podatki nie służą do tego,

aby prowadzić politykę prospołeczną. Za ich pomocą nie powinno się wspomagać rodzin, bo sprowadza się to do pomocy wszystkim, niekoniecznie tym, którzy tej pomocy potrzebują. Jestem za likwidacją ulg prorodzinnych. W zamian powinien pojawić się mechanizm pomocy systemowej kierowany do najbardziej potrzebujących. W obecnym systemie najczęściej nie dostają oni nic, bo nie zarabiają, nie płacą podatku bądź płacą minimalny podatek i nie mają od czego ulgi odpisywać. Jednocześnie zyskałby na tym też budżet, bo nie sądzę, aby pomoc najbiedniejszym rodzinom sięgała wartości obecnych ulg.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki e.glapiak@rp.pl

Ulga prorodzinna nadal jest najpopularniejsza, ale kwota odliczeń z tego tytułu w ubiegłym roku prawie się nie zmieniła w stosunku do 2009 r. – w obydwu latach opiewała na ok. 7,1 mld zł. Malała natomiast liczba korzystających z niej osób – o ok. 30 tys. Wniosek – pensje były wyższe, wyższy płaciliśmy podatek, było więc od czego ulgę odpisywać.

Ankieta przeprowadzona przez „Rz" w izbach skarbowych w Polsce pokazuje, że w wyniku rozliczeń PIT za 2010 r. do kasy państwa wpłynęło w sumie z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych 51,4 mld zł, czyli o około 2 mld zł więcej niż w 2009 roku. Kwota odliczeń najbardziej wzrosła na Dolnym Śląsku

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca